Mogłoby się wydawać, że to recenzja z góry skazana na porażkę bo nie lubię ziarnistych peelingów! A korund to już w ogóle kojarzy mi się tylko z rysowaniem skóry i wszystkim co złe. Według mnie grupa ludzi u których sprawdzą się mechaniczne peelingi, a konkretniej będą dawały więcej korzyści niż szkód jest baardzo niewielka. Ale wziełam udział w konkursie u marki Mokosh i produkt został mi wysłany do zdjęć. Stwierdziłam, że dam mu szansę
Peeling ma bogaty skład zawiera m.in ekstrakt z wanilii, borówki amerykańskiej, malin i winogron. Za efekt peelingujący odpowiedzialne są enzymy z papai i ananasa, a także wspomniany już mineralny korund.
Aktywny peeling z różą i jagodą(60ml/89zł) zamknięty jest w słoiczku wykonanym z ciemnego szkła. Po otwarciu ukazuję się… kogiel mogiel:) To moje pierwsze skojarzenie:) no może peeling jest troszkę bardziej pomarańczowy ale bardzo przypomina mi ten przysmak z dzieciństwa;) Ma bardzo ładny delikatny zapach coś pomiędzy owocami, a kwiatami…
Spodobała mi się aplikacja peelingu, ja nakładam go na skórę zostawiam na kilka minut i dopiero podczas zmywania troszkę masuję skórę albo i nawet w ogóle nie masuję. Raczej nikt nie jest w stanie przekonać mnie do mechanicznych peelingów i mocnego tarcia drobinkami skóry ale delikatne i krótkie wmasowywanie tego konkretnie produktu nie zrobiło mojej skórze krzywdy.
W przypadku skóry szyji i dekoltu byłam już odważniejsza i bardziej się przyłożyłam do masowania, a tym samym mechanicznego złuszczania naskórka. Moja nieprzyzwyczajona skóra po takim zabiegu była delikatnie zaczerwieniona ale jednocześnie bardzo gładka.
Skład:Alumina,Aqua,Rosa Moschata Seed Oil,Triethyl Citrate,Glyceryl Stearate Citrate,Glycerin,Cetearyl Olivate,Sorbitan Olivate,Rosa Damascena Extract,Passiflora Incarnata Fruit Extract,Vanilla Planifolia Fruit Extract,Rubus Idaeus (Raspberry) Fruit Extract,Vaccinium Angustifolium (Blueberry) Fruit Extract,Vitis Vinifera (Grape) Fruit Extract,Gardenia Florida Flower Extract,Lavandula Angustifolia (Lavender) Flower/Leaf/Stem Extract,Prunus Armeniaca (Apricot) Fruit Extract,Coffea Arabica (Coffee) Leaf/Seed Extract,Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Fruit Extract,Jasminum Officinale (Jasmine) Flower/Leaf Extract,Papain,Bromelain,Tocopherol,Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil,Caprylic/Capric Triglyceride,Glucose,Xanthan Gum,Benzyl Alcohol,Dehydroacetic Acid,Limonene
Efekty są bardzo przyjemne: skóra jest wygładzona i miękka. Podoba mi się to, że ten produkt wpływa na poprawę kolorytu tj. skóra wygląda na bardziej promienistą/dotlenioną- wiadomo mikromasaż ma tutaj duży wpływ ale wydaje mi się, że kiedy go nie masuję efekt jest równie dobry.
Pomimo, że polubiłam ten produkt to muszę zaznaczyć, że na pewno nie jest to uniwersalny, idealny peeling dla wszystkich natomiast każdy musi używać go z rozwagą! Wasze skóry są delikatniejsze niż Wam się wydaje. Podsumowując aktywny peeling do twarzy róża z jagodą to ciekawy produkt i fajne urozmaicenie mojej dotychczasowej nudnej pielęgnacji. Nadal zostaję zwolenniczką peelingów kwasowych i enzymatycznych które lubię wpracowywać w skórę ale niewykluczone, że jeszcze do niego wrócę.
A jaki jest Wasz stosunek do mechanicznych peelingów? Znacie ten produkt?
Ja zazwyczaj sięgam po te mechaniczne peelingi 😀
Koniecznie muszę ten peeling wypróbować 😀
Pozdrawiam
Lili
A jednak:) Masz swojego ulubieńca?
Jeśli o mnie chodzi to nie wykluczam peelingów mechanicznych,lubie od czasu do czasu ich użyć. Przeważnie jednak są to peelingi enzymatyczne.
A tak nawiasem mówiąc to piekne zdjęcia 🙂
Pozdrawiam!
Dziękuje:* A po jakie marki sięgasz najczęściej?
W ostatnich miesiącach używałam enzymatycznego z Sylveco i trzy enzymy od Tołpa i są w miarę ok. Lubię też kupować tu na miejscu saszetki Schaebens Erdbeer Peeling Maske fajnie sie u mnie sprawdzaja .
Nie znam żadnego. A ten z Sylveco można porównować do jakiegoś innego? kiedyś sprawdzałam tester to miał taką bardzo specyficzną konsystencję…Jak go używasz?
Mnie mechaniczne peelingi nie przerażają. A na ten czuję się skuszona, miałam już kosmetyki Mokosh – jedne były lepsze, inne gorsze, ale peelingów od nich jeszcze nie używałam 🙂
A co się u Ciebie sprawdziło?
Nie miałam okazji go nigdy używać, mechanicznych peelingów używam zdecydowanie rzadziej niż enzymatycznych ;p rany jakie ty robisz zdjęcia piękne <3
Krążę w koło tej marki i co chwila wpada na moją listę nowy kosmetyk, który „muszę wypróbować”. Bardzo lubię peelingi mechaniczne ale to prawda, nasze skóry są delikatniejsze niż nam się wydaje i trzeba z tym uważać 🙂 super zdjęcia
Ja lubie mechaniczne peelingi ale tylko wtedy jak sa takie delikatne i ledwo czuć to tarcie 🙂
Ja ze względu na cerę naczynkową używam tylko i wyłącznie peelingów enzymatycznych.
Muszę powiedzieć, że jestem pod OGROMNYM wrażeniem Twoich zdjęć. Aż zaniemówiłam! Są fenomenalne!! 🙂
Po pierwsze przepiękne zdjęcia 😉 Po drugie, tego peelingu jeszcze nie miałam ale jak najbardziej kusi. U mnie teraz przyjemny malinowy peeling od Botanic Skinfood 🙂
Zdjęcia są po prostu obłędne! A jeśli chodzi o peeling, to też nie przepadam za tymi opartymi na korundzie 😛
Ja też zwykle stawiam na peelingi enzymatyczne, ale miałam kilka maseczek które były też peelingami i w takiej wersji stosowania o jakiej piszesz mi odpowiadały: czyli bardzo delikatne masowanie przy zmywaniu.
A zdjęcia piękne 🙂
Sounds great! Love those beautiful and artistic photos!
Właśnie jutro zamierzam użyć tego produktu . Wiec Twoja recenzja jest mi bardzo pomocna 😉 czy warto
Dla mojej suchej, wrażliwej skóry korund nie jest wskazany, więc peeling sobie odpuszczę. Zostanę przy enzymatycznych, które dobrze się u mnie sprawdzają. A zdjęcia zrobiłaś fenomenalne!
Lubię różę 🙂
Ja ostatnio zrezygnowałam z peelingów bo moja skóra wariowała i o dziwo teraz jest w porządku. Mam wrażenie, że ciągłe zmiany kosmetyków mi nie służą 🙁
Bardzo lubię produkty z Mokosha! ostatnio miałam olejek do paznokci. Sprawdził się super 😉
Kojarzę markę 😀
Cudowne zdjęcia, naprawdę och i ach i nie mogę się napatrzeć 🙂
Ja do twarzy nie stosuję mechanicznych peelingów, tyle złego się o nich naczytałam, że się boję 😀
dobry peeling, warto stosować dość regularnie
Matko jakie obłędne zdjęcia ! Jestem pod wrażeniem 🙂
Produktu nie miałam, zresztą nie miałam jeszcze nic od Mokosh, choć kuszą.