Nie planowaliśmy wizyty w San Vito Lo Capo, ale kiedy tylko dojechaliśmy do Palermo gdzie mieliśmy zatrzymać się przez kilka dni zgodnie stwierdziliśmy, że musimy poszukać innego miejsca. Stolica wyspy w niczym nie przypominała innych europejskich miast i bardzo mnie rozczarowała. Przepięknym zabytkom(drugie zdjęcie w tym poście) towarzyszył brud i nieład. Stare materace, łóżka, komody wystawione na środku chodnika nikogo nie dziwiły no i wszechobecne, nieszczęsne śmieci które są problemem na całej wyspie. Powybijane szyby w autach, hałas większy niż na budowie i straszny odór skutecznie mnie odstraszyły…Zaczęliśmy szukać noclegu gdzieś w okolicach morza ale większość była już zarezerwowana. Wiedzieliśmy, że dwa dni spędzone w Palermo to zdecydowanie za dużo i ruszyliśmy północnym wybrzeżem w poszukiwaniu odpowiedniego miejsca na odpoczynek. Już w okolicach Castelluzzo zaczęło się robić bardzo przyjemnie, kompletnie inny świat i w dodatku mnóstwo wolnych pokoi. Zdecydowaliśmy jednak, że pojedziemy dalej i zobaczymy najpiękniejszą plażę Sycylii w San Vito Lo Capo…i kiedy tam dotarliśmy zdecydowaliśmy, że musimy tam zostać:) Bardzo szybko znaleźliśmy przepiękny pokój i w dodatku w bardzo korzystnej cenie…
Miasteczko jest niezwykle urocze, powitało nas przepięknym górzystym krajobrazem który zapierał dech w piersiach szczególnie o wschodzie i zachodzie słońca. San Vito Lo Capo jest raczej spokojne, idealne dla osób poszukujących romantycznej atmosfery albo odpoczynku od zgiełku miasta.
Plaża jest piaszczysta z cieplutka wodą bez prądów i meduz. Do jej minusów należy zaliczyć dużą ilość leżaków które były zarezerwowane dla gości hotelowych i sprzedawców oferujących wszystko i nic. Wieczorami po kolacji jak większość turystów spacerowaliśmy przepiękną promenadą albo udawaliśmy się na plażę aby posłuchać szumu fal. Podobało mi się tam również przez przyjazną atmosferę, mieszkańcy byli uśmiechnięci, życzliwi i niezwykle uprzejmi.
Jeżeli już tam będziecie, polecam powłóczyć się bez celu i planu to najlepszy sposób aby odkryć miejsca jak to i to . Okoliczne miejscowości również są warte odwiedzenia, nie mają co prawda ładnych piaszczystych plaż- są zazwyczaj kamieniste ale można też odpoczywać na pięknych i płaskich skałach. Na pewno są mniej zatłoczone.
Nawet nie wiesz jak mi pomagasz tymi wpisami 😀
Stwierdziliśmy, że na podróż poślubną chcemy zobaczyć właśnie Sycylię 😉
Super, polecam tylko ominąć Palermo szerokim łukiem:) Ortigia, San Vito Lo Capo, Taormina i Noto to najpiękniejsze miejsca, a na szczycie listy jest oczywiście Etna:) :*
Jak pięknie! Ach…
Ach uwielbiam twoje zdjęcia, idealne do stworzenie pięknej książki, albumu 🙂 Zabierasz mnie w cudowne miejsca 🙂
Ach, dziękuje:):) Bardzo się cieszę, że Ci się podobają:)
Po prostu zapiera dech! Być w takim miejscu to raj dla oczu. A ta piękna, piaszczysta plaża przypomniała mi jak bardzo tęsknię za urlopem, a w tym roku chyba już się żaden nie szykuje, niestety. No może jakieś małe wolne na święta 😉 O takim raju mogę co najwyżej pomarzyć 😉
Pozdrowionka serdeczne!
Widoki zapierają dech w piersiach!
Kolejne piękne miejsce i kolejne cudowne ujęcia 🙂 bardzo mi się to wszystko podoba 🙂 spodenki które masz na sobie wyglądają oblędnie, nie widziałam nigdzie takich 😉
Przepiękne zdjęcia 🙂
Ale cudowne miejsce 🙂 a zdjęcia są piękne 🙂
zdjęcia są prześliczne!
takie spontaniczne odkrywanie miejsc jest moim zdaniem najlepsze! 🙂
Uwielbiam włóczęgi bez planowania, takie są najlepsze z innej perspektywy wszystko się ogląda.
Cudowne zdjęcia.
cudowne zdjęcia! pięknie wygladasz <3
Bajkowe widoki! I jaka ciekawa roślinność.
Nie wiedziałam że w Palermo jest tak żle…Bardzo pomocny post-zdjęcia cudowne i takie klimatyczne 🙂
Kwestia preferencji wiadomo ale były miejsca i to bardzo blisko centrum gdzie było niebezpiecznie:(
kompletnie mnie zauroczyły te zdjęcia… a ta skała – magia
Niesamowity klimat zdjęć ! 😉 Jest w nich magia! spodenki bardzo mi się podobają!
Cieszę się, że przypadły Ci do gustu:)
Boskie zdjęcia 🙂 Jestem zachwycona 🙂 Magicznie.
Śliczne spodenki z pierwszego zdjęcia 🙂
Plumeria <3
Wiesz jak ślicznie pachniała?:)
Pozdrowienia:*
Przepiękne zdjęcia, miejsca w sam raz, żeby się powłóczyć i poczuć klimat :))
Przepieknie, coś wspaniałego !
Piękne zdjęcia i miejsce, szczerze mówiąc mocno przypomina mi Hiszpanie 🙂
Niesamowite zdjęcia! każde jedno oglądam uważnie z wytrzeszczem- te flagi, to kocie wspaniałe! ale najbardziej spodobały mi się spodenki i ta posiadówka na środku wąskiej uliczki- włoskie klimaty:)
Ależ bym chciał na własnej skórze poznać ten brud i odór Palermo albo Genui! <3
Zdjęcia super, super, chciałbym również spropsować te pomarańczowe spodenki z subtelnymi koronkami. Cudo, od razu bym kupował Dziewusze jakbym znalazł gdzieś! ;D
No dobra, rozjaśniłem monitor i może nie są pomarańczowe, ale… i tak fajowe!
Oj, dla mnie uroku w ogóle nie miało:/
hahahaha, pomarańczowe czy różowe dobrze, że się podobają:)
No, cóż …. punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :-). Dla mnie Palermo to wspaniałe duże miasto otoczone górami i skalistym wybrzeżem, kipiące życiem, pełne energii, zieleni, słońca, nocnej zabawy i tysiącami egzotycznych zapachów i smaków, miasto bogatej historii, wypełnione wpływami, greckimi, arabskimi, normańskimi, od rozpadających się średniowiecznych kościółków do monumentalnych katedr. Miasto pełne biednych podwórek i bogatych dzielnic, miasto morza i górskiego krajobrazu i wszelkich kontrastowych zestawień dla których wg mnie na 100% warto się tu zatrzymać.
Pozdrawiam .
P.S. Ładne zdjęcia! 🙂
Może to kwestia pierwszego wrażenia. Kiedy tylko wysiadłam z auta odurzył mnie smród i hałas- już wtedy miałam dość. Auto obok było bez szyb i z rozbitymi lampami. Nie widziałam kontrastów, no może jedynym malutkim były przepiękne katedry(architektura zapierała dech w piersiach). Ortigia bardziej kipiała życiem, pełna turystów, głośna ale właśnie bardzo klimatyczna. Nigdy nie byłam w tak energetycznym miejscu jak Etna, a zielen i słońce o wiele lepsze w odbiorze były w San Vito Lo Capo, gdzie mogłam się nimi rozkoszować i żadne nieprzyjemne doznania mi w tym nie przeszkadzały. Lepszą kuchnie odkryłam w Taorminie, a zapachy w Zingaro.… Czytaj więcej »
San Vito Lo Capo to dla mnie przede wszystkim kilkukilometrowy klif i oczywiście 300m ściana Monte Monaco dla których tam przyjechałem. Wspinaczka w marmurowej skale i tak spektakularnym otoczeniu to czysta przyjemność! 🙂 To wspaniała skała i świetna sportowa i górska przygoda. Samo miasteczko to typowe nadmorski kurort z ciągnącą sie promenadą, latarniami, palmami i z krystalicznie czysta wodą o nieziemskim kolorze. Mnóstwo tam turystów i zgiełku nawet późno po sezonie. Jednak nie da sie ukryć, że ma wiele zakątków pozbawionych tłoku, wypełnionych sycylijską atmosferą sielanki. Co do Etny to…. komercyjny szał! Tysiące ludzi bez względu na porę roku i… Czytaj więcej »
Widzę, że mamy całkowicie inny gust ponieważ ja się w Etnie zakochałam:) Oczywiście w okolicach Torre del Filosofo jest dużo turystów(w sumie jak prawie wszędzie) i wszystko skomercjalizowane ale wyżej sama dzikość Natury:) Nie ma wielu ludzi, a też Ci którzy się tam udają bardziej szanują przyrodę i nie śmiecą.