Stosowałam ostatnio kilka nowych produktów o których chciałabym wspomnieć. Ich działanie jestem w stanie opisać w kilku zdaniach więc pomyślałam, że fajnie będzie pokazać je w jednym poście. Przyznam, że jest to format który uwielbiam czytać na innych blogach, niestety u mnie pojawia się sporadycznie…często po prostu nie robię zdjęć tak podstawowym produktom jak żel do mycia ciała czy krem do rąk. Dzisiaj kilka produktów z Terra Naturi- jest to marka własna niemieckiej drogerii Müller odpowiednik rossmanowskiej Alterry, a także Alverde i jedna perełka Crazy Rumors. Ciekawi?
Terra Naturi, żel do mycia ciała Słodka Pomarańcza– ma bardzo przyjemną konsystencję, dobrze się pieni i faktycznie pachnie słodkimi pomarańczami. Skóra po jego użyciu jest dobrze oczyszczona, a jednocześnie nie przesuszona. Jedyny minus widzę w opakowaniu, zdecydowanie wolę żele do mycia ciała zamknięte w butelce z pompką.
Terra Naturi, nagietkowy krem do rąk– posiada bardzo specyficzny, ziołowy zapach który szybko się ulatnia. Daje wyczuwalne wygładzenie skóry dłoni, a także delikatnie nawilżenie. Sama nie wiem co myśleć o tym produkcie, podoba mi się to, że szybko się wchłania i nie jest tłusty ale działanie raczej jest za słabe żebym do niego wróciła. Zdecydowanie nie jest to produkt na zimę, polecam jedynie niewymagającym.
Terra Naturi, krem do rąk dzika róża– ta wersja sprawdziła się u mnie o wiele lepiej. Ma przyjemny zapach i dobrze dba o dłonie. Po użyciu są nawilżone, odżywione i gładkie. Szybko się wchłania i nie zostawia tłustej warstwy. Warto go wypróbować ale na zimę również może okazać się zbyt słaby.
Alverde, pomadka ochronna miętowe jagody– ma przyjemny zapach i bardzo dobre działanie. Jest twarda ale pod wpływem ciepła ust przyjemnie się rozprowadza. Nawilża, chroni, nie wysusza, ładnie pachnie i jest przystępna cenowo. Przyznam, że przez ostatnie kilka lat byłam wierna pomadkom tej marki to moje pewniaki:)
Crazy Rumors, czekoladowo-truskawkowy balsam ochronny– w końcu skusiłam się na coś nowego… Świetny produkt, ma mega zapach truskawkowej czekolady, wspaniały skład i świetna konsystencje. Jest miększy od pomadki Alverde, pod wpływem ciepła przyjemnie i łatwo rozprowadza się na ustach. Bardzo dobrze dba o usta, są nawilżone, odżywione przez długi czas. Na chwilę obecną jestem w nim zakochana!! Na ustach zostaje na dłużej niż wspomniana wyżej pomadka z niemieckiej drogerii DM. Jestem ciekawa innych wersji zapachowych ale do tej chętnie wróce.
Alverde, serum Q10– ma świetny zapach marakujowego jogurtu, kremowo- lejącą konsystencję i szybko się wchłania. Zawiera ekstrakt z jagód goji, witaminę E, koenzym Q10 które chronią skórę przed czynnikami środowiskowymi m.in wolnymi rodnikami. Produkt nie przypadł mi do gustu ze względu na to, że mogę go nakładać na skórę twarzy tylko kilka razy w tygodniu- prawdopodobnie przez alkohol w składzie delikatnie podrażnia moją skórę. Używam go regularnie w pielęgnacji szyi i dekoltu jednak nie widzę żadnych pozytywych zmian w kondycji skóry. Nie wrócę do niego.
Znacie któryś z przedstawionych produktów? Dajcie znać czy również lubicie taki format wpisów.
Świetne recenzje jak zawsze u Ciebie 🙂
Kosmetyki, kosmetykami ale mój wzrok przykuła ta butelka! Jest przepiękna!!!!
Fajny wpis, też lubię poczytać takie krótkie recenzje, czasami to produkt jest tak przeciętny, że nie ma o czym się rozpisywać;P
Mam na oku pomadki Crazy Rumors i Hurraw, moja z Lavery jest raczej średnia i już się nie mogę doczekać aż się skończy 😀 Ta z Crazy Rumors już widzę, że przypadłaby mi do gustu, a miałaś może Hurraw?
Nie miałam Hurraw ale też się nad nią zastanawiałam:) Oj, a pewnie pomadka z Lavery jest wydajna jak krem pod oczy Mokosh:D
Dziękuje, fajnie, że ktoś zwrócił na to uwagę- butelkę malowała moja siostra<3
Naprawdę? Ma talent dziewczyna 😀 Butelka jest śliczna!!!
Hm…Nawet nie, ja używam bardzo często pomadki ochronnej, więc chyba szybko zużywam. Mam dylemat Hurraw czy Rumors 😀
Próbuj Hurraw i napisz czy warto:D
Ja też często używam pomadek ochronnych, ale mi starczają na bardzo długo…Może to przez to, że zawsze mam dwie w użyciu: jedną w domu, drugą w torebce…
Nie znam żadnego z tych produktów, ale jako fanka różnych pomadek i balsamów do ust, z wielką chęcią wypróbowałabym właśnie je 🙂
Oooo, gdzie można dorwać Terra Naturi? Chętnie obczaję co tam jeszcze mają 😀
Zapach marakujowego jogurtu brzmi tak świetnie.. ❤ Ale ja chyba jednak zostanę przy ograniczonym zakresie asortymentu Alverde 😉 Choć na miętowe jagody bym się pewnie pokusiła przy jakiejś okazji ;D
Forma postu – jak najbardziej ok! Wiesz już pewnie, że ja już samymi Twoimi zdjęciami jestem kupiona. Praktycznie zawsze 😀
Terra Naturi to marka dostępna w drogerii Muller, mają dość szeroki asortyment włącznie z kolorówką i lakierami do paznokci. Ja ich produkty znalazłam w Niemczech, ale słyszałam, że są dostępne również we Włoszech.
No właśnie zapach to najlepsza cecha tego produktu:)
Cieszę się, że nie tylko ja lubię taki format:D Może powinnam zamieszczać więcej wpisów tego typu:) 🙂
Nie znam żadnego, ale bardzo przypadł mi do gustu ten krem do rąk z dziką różą 🙂
Ehhh, dlatego google nie potrafiło mi znaleźć żadnego sklepu online 😀
Btw to ja ten anonim, to ja! 😀 Nie wiem co się wydarzyło :DD
Tak myślałam, że to Ty…na początku obstawiałam jeszcze Anule ale dzięki serduszku podejrzenia poszły w Twoją stronę:) :*
Jak ja lubię takie urocze opakowania z naturą w tle 🙂 Skusiłabym się na ta pomarańczową słodycz żelu do mycia 🙂
Najbardziej byłam ciekawa serum Alverde, miałam od nich krem i wrażenia były niestety podobne :/
Uwielbiam Terra Naturi, żel do mycia ciała Słodka Pomarańcza 🙂
Cieszę się, że pomadka Crazy Rumors przypadła ci do gustu. Pewnie Hurraw! też by ci się spodobała.