W ostatnim czasie pojawiło się u mnie trochę nowych kosmetyków, duża część z nich przeznaczona jest do włosów. Co roku późnym latem/jesienią mam problem z nadmiernym wypadaniem włosów. Wiem, że to całkowicie normalne i większość z nas przez to przechodzi ale w tym roku chciałam trochę zmniejszyć skalę tego zjawiska. Niestety trochę się spóźniłam bo włosy już jakiś czas temu zaczęły strasznie mi wypadać. Lipiec i sierpnień były dla mnie bardzo stresujące wiem, że to również miało niemały wpływ. Obecnie staram się aby to, że tracę włosy nie dostarczało mi jeszcze więcej stresu i staram się wykorzystać tę okazję i zadbać o to aby odrastały zdrowsze. Tak więc we wrześniu chcę przyłożyć się do pielęgnacji włosów. Wrócić do regularnego olejowania i nakładania maski na dłuższej niż 30 sekund. Trzymajcie za mnie kciuki i jeżeli posiadacie jakieś sprawdzone sposoby lub kosmetyki zarówno na porost jak i do odrobinę zniszczonych latem włosów podzielcie się nimi w komentarzach.
Przechodząc już do nowości to na początek najbardziej wyczekiwany przeze mnie produkt czyli balsam do twarzy i ciała Fruity Mousse od Willow Organics(60g/46zł). Kosmetyk o bardzo bogatym składzie, zawiera m.in masło mango, olej z pestek moreli, werbeny egzotycznej oraz żywicę z drzewa Copaiba co czyni go bardzo uniwersalnym produktem. Można nakładać go na wilgotną skórę twarzy i ciała ale podobno świetnie sprawdza się jako krem pod oczy, do pielęgnacji skórek albo produkt do demakijażu:) Zapowiada się cudnie!
Liposomowe serum pod oczy Mokosh(12ml/129zł)- w skład tego produktu wchodzą m.in ceramidy, kwas hialuronowy, skwalan i bardzo popularny ostatnio macerat z opuncji figowej. Produkt ma nawilżać, regenerować, wygładzać, rewitalizować i poprawiać strukturę płaszcza hydrolipidowego naskórka. Trochę obawiałam się ogórkowego zapachu…ale stosuję go już od pewnego czasu i jestem mile zaskoczona. Zapach jest przyjemny i nienachalny.
Zrobiłam również duże jak na mnie zamówienie na Ecospa. To moje pierwsze zakupy z tej strony, byłam bardzo ciekawa jakości ich półproduktów i póki co jestem pozytywnie zaskoczona. Zamówiłam przede wszystkim produkty do pielęgnacji włosów i skóry głowy takie jak: olej ryżowy(50ml/8,70zł), olej ze słodkich migdałów(50ml/9,90zł), masło tucuma(50g/18,90zł), dwa hydrolaty: tymiankowy(100ml/12,90) i jałowcowy(100ml/10,90), sok z aloesu(30ml/8,90zł). Do koszyka dodałam również witamine E(10ml/9,80zł) którą stosuję w pielęgnacji całego ciała i włosów oraz olejki eteryczne których najczęściej używam jako dodatek do prania i środków czyszczących.
Podczas mojej ostatniej wizyty w DM, skusiłam się na nieznaną mi markę Nonique i ich przeciwzmarszczkowy krem myjący(100ml/3,95€). Produkt dedykowany jest skórze wymagającej i suchej. Ma bardzo fajny skład i mam nadzieje, że będzie oczyszczał skórę w delikatny i łagodny sposób.
W DM sięgnęłam także po kolejną nowość jaką jest szampon w kostce Alverde(60g/4.95€). Bardzo lubiłam szampony w kostce z Lusha więc kiedy zobaczyłam, że w ofercie jednej z mojej ulubionych marek pojawił się podobny produkt zaraz chciałam go spróbować. Niestety póki co jestem z niego średnio zadowolona.
I na koniec spray dodający objętości od Josha Rosebrooka(60ml/16£). Zamówiłam na próbę małe opakowanie, a to dlatego, że jestem sceptycznie nastawiona do produktów tego typu i jeszcze nic nie dawało mi zadowalających rezultatów. Josh Rosebrook to legenda, zdobył popularność głównie produktami do pielęgnacji twarzy ale nie każdy wie, że zaczynał jako fryzjer. Dlatego też stwierdziłam, że warto rozpocząć przygodę z jego marką właśnie od produktu do włosów. Zobaczymy jak się sprawdzi.
Znacie któryś z przedstawionych produktów? Pojawiła się u Was jakaś nowość godna polecenia?
Nie znam żadnego z tych produktów. U mnie też ostatnio bardzo wypadają włosy, ale nie myślałam, że to ma związek z jesienią… Może faktycznie od stresu 🙁 Muszę wrócić do olejowania.
Ja zauważyłam u siebie cykliczność w wypadaniu włosów: zawsze wiosną i jesienią kiedy zmienia się temperatura ten problem mnie dotyka. Ale jednak stres sieje większe żniwo, wydaje mi się, że gorsze w skutkach bo po sezonowym wypadaniu, włosy same odrastały…a w tym drugim przypadku niekoniecznie.
Faktycznie, masz rację, że po stresie ciężko jest o to by włosy same się zregenerowały.
Jeśli o olejowanie chodzi to z czystym sumieniem polecam olejek Khadi u mnie działa świetnie i na porost i na wypadanie włosów. Fajnie też działa u mnie Orientana Ajurwedyjska Terapia stosowana wraz z tonikiem do włosów. Polecam 🙂
Mówisz o tym olejku stymulującym wzrost włosa od Khadi? Hmm, musze się mu przyjrzeć chociaż muszę uważać z olejami na skórę głowy. Tonik do włosów z Orientany uwielbiam!! Naprawdę świetnie się u mnie sprawdza. Terapii do włosów nigdy nie miałam, miałam olejek z amlą i trochę się zniechęciłam przez niego….ale zastanowię się. Dziękuje Ci serdecznie za Twoje typy:*
Tak,to ten stymulujący wzrost 🙂 U mnie też stres wzmaga wypadanie a po ciążach to juz w ogóle traciłam włosy garściami… Wtedy to własnie odkryłam olejek Khadi i używam go do dziś oczywiście z przerwami i na zmianę z innymi. Niektórzy piszą, że ich uczula, więc musisz uważac. Widziałam są do kupienia takie małe buteleczki na wypróbowanie chyba 10 ml ,więc to dobra opcja. Amle też używałam ale Ajurwedyjska Terapia spisuje się lepiej ,bynajmniej u mnie,a do tego bardzo ładnie pachnie kokosem,zmiękcza i nabłyszcza włosy. Tylko baza to własnie olej kokosowy i nie wiem czy Twoje włosy się z nim… Czytaj więcej »
Włosy na długości niekoniecznie lubią olej kokosowy, ale nakładałabym go na skórę głowy…a to inna bajka:) Wydaje mi się, że spróbuję z Khadi tylko zastanawiam się czy warto inwestować w kolejny olej bo jak widać trochę ostatnio kupiłam:) A Ty olejowanie skóry głowy stosujesz regularnie przez cały rok?
Po ciąży to inna sprawa, nie wgłębiałam się zbytnio w temat ale z tego co czytałam to i tak włosy które wypadną później odrastają jak tylko hormony się uregulują. Gorzej tylko jak się nie uregulują albo właśnie po długotrwałym stresie.
Przepraszam,ze dopiero teraz odpisuję… Ja olejuje włosy i skórę głowy praktycznie cały czas przed każdym myciem. Weszło mi to już w nawyk ale od czasu do czasu robię też przerwy ,peeling . W tamtym roku miałam dużo stresu i pomógł Khadi i kozieradka właśnie. Później jak zauważyłam że odrastaja malutkie włoski to zaczęłam wcierać tonik Orientany
Wow, no to gratuluje regularności. Ja mam problem z olejowaniem, chciałabym nakładać olej na chociażby godzinę ale właśnie regularnie. Mam nadzieje, że mi sie uda.
Jeszcze bardziej naturalna opcja po której wyrosło mi mnóstwo babyhair to kozieradka,a prawie zapomniałam o niej.(będąc w kuchni przypomniałam sobie) Zwykle kupowałam mielone ziarna wsypywałam łyżeczkę do szklanki ,zalewałam wrzątkiem do połowy i zaparzałam ok 15-20 min . Później przelewałam do buteleczki po toniku Orientany i codziennie wieczorem psikalam i masowałam skalp. Miksturę trzymałam w lodówce do 3 dni i robiłam na nowo . Działa naprawdę świetnie,chociaż ma swój zapaszek ale ja to nawet lubię
Pamiętam!!! Też kiedyś stosowałam kozieradkę zupełnie o niej zapomniałam:) Dziękuje za przypomnienie:*
Mam balsam Mariki (Willówkę), ale jeszcze nie używałam. Planuję go użyć jako krem do twarzy na noc. Mam to serum pod oczy z Mokosh i szału u mnie nie robi…
Balsamu jeszcze nie używałam ale serum owszem. Póki co mam podobne zdanie, podczas drugiego użycia nałożyłam zbyt dużo produktu co skończyło sie nieprzyjemnym pieczeniem oczu…Ale zobaczymy jak będzie po dłuższym stosowaniu:)
Ja też z początkiem jesieni mam przesuszone włosy które wypadają bardziej niż zwykle. Ciekawe te produkty, nie znałam żadnego z nich:)
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
O jednak ten problem dotyczy dosyś sporej grupy dziewczyn. Nie jestem sama:)
Pozdrawiam
Nie miałam żadnego z tych produktów, ale ciekawi mnie marka Willow Organics zwłaszcza tak polecany przez koleżankę peeling do ciała 🙂
Mnie też ta marka bardzo ciekawiła odkąd pojawiła się na rynku. Peeling wydaje mi się interesujący ale ja ogólnie rzadko sięgam po gotowe produkty tego typu więc nie kusi aż tak bardzo:D
Super nowości :* życzę udanych testów
Bardzo mnie zainteresowaly te olejki, uwielbiam takie naturalne sposoby
Willowk i kocham za zapachy.. to pierwsze co mnie do nich ciągnie ale oczywiście zalet mają znacznie więcej 😍 Z Ekospa miałam trochę ich półproduktów i jakoś mają dobrą.. Ale reszty nie miałam okazji poznać. Kusi mnie trochę szampon w kostce ale składowo chyba najbardziej odpowiada mi z Pony Hütchen.. mimo wszystko wciąż mam trochę mieszane uczucia.. Ale ciekawość zapewne kiedyś wygra 😅
Z Pony kusiła mnie wersja do wrażliwej skóry głowy, ale cena nie zachęca. Ten z Alverde nie kosztuje dużo więc musiałam go spróbować:) Powąchałam swój musik i pachnnie cudownie:) zapach jest taki…nieoczywisty i bardzo ciekawy:)
Lubię kosmetyki alverde, ale szczerze.mowiąc pierwszy raz słyszę o szamponie w kostce 🙂 miałam tylko klasyczne kosmetyki do włosów tej marki 🙂 ale skoro jest średni, to dużo nie straciłam
No bo właśnie to jest nowość:) Jest dostępny w dwóch wersjach kokosowej i cytrusowej:) Wiesz, ja mam bardzo wrażliwą skórę głowy i rzadko który szampon się u mnie sprawdza:) więc jak będziesz miała okazję to spróbuj może Tobie przypadnie do gustu:)
Fajne nowości 🙂 pierwszy raz widzę szampon w kostce 😀 Pozdrawiam 🙂
Same nieznane mi kosmetyki, nie jestem znawcą w tej branży 😛 Pozdrawiam 🙂
Bardzo intrygująco nowości u Ciebie, miłych i owocnych testów 🙂
Czekam na recenzje kosmetyków. Jak na razie żaden mi nie jest znany. Moje włosy też strasznie wypadają, próbowałam już z różnymi odżywkami, ale nic nie pomogło :/
Może też sezonowo? Oby tylko odrosły:) Spróbuj wcierek i soku z pietruszki(działa cuda:))
Mnie też ciekawią te szampony w kostce… szkoda, że taki średni – a może pierwsze wrażenie okaże się mylne? Mam nadzieję, że zamieścisz recenzję 🙂
Oby:) Ale nie zdziwiło mnie to ponieważ mam wrażliwą skórę głowy. Wydaje mi się, że większości będą odpowiadać:)
Same ciekawe produkty 😉 Ja praktycznie od zawsze mam problem z wypadniem włosów, mimo odpowiedniej pielęgnacji i suplementacji. Może u mnie to też od stresu, bo nie ukrywam, jest go w moim życiu dość sporo.
Wow 😀 Nie miałam jeszcze nigdy szamponu w kostce więc czekam na wpis o Alverde;) Nonique przewijało mi się na Ecco Verde ale jakoś nie skusiłam się na nic, będę czekać zatem na wpis o kremie myjącym;) Tak samo Josh Rosebrook- widuje w sklepach zagranicznych i ogromnie jestem ciekawa jak się sprawdzają te kosmetyki. Miałam kiedyś mgiełkę do układania włosów z Pat&Rub. Niby nic, prosty skład, ale były momenty, że nie wyobrażałam sobie układać bez niej włosów.
Czekam na Twoje recenzje!
Nie znam tych produktów ale muszę się im bliżej przyjrzeć. I ja mm zdecydowanie duży problem z wypadaniem włosów. Są dosłownie wszędzie 🙁
U mnie teraz niestety też:( Szczotkę muszę czyścić codziennie:( Cóż, mam nadzieje, że wkrótce będzie lepiej i Ciebie i u mnie:)
Powyższych produktów nie znałam, ale może skuszę się na te do pielęgnacji włosów – też mam ostatnio ogromny problem z wypadaniem 🙁
Oj widzę, że ten problem dotyczy wielu z nas. Długo to już u Ciebie trwa?
Ciekawa jestem jaki efekt da spray 🙂
Widzę sporo fajnych kosmetyków, ale to liposomowe serum pod oczy firmy Mokosh zainteresowało mnie najbardziej. Jak wykończę moje serum z Iossi, to na pewno o nim pomyślę.
Muszę przyznać, ze zaczełam je już stosować i niestety nie jest idealne. Trzeba bardzo uważac podczas nakładania(i nabierać minimalną ilość) bo serum lubi migrować do oczu i szczypać. Pomimo, że mam wrażliwe oczy to nie pamiętam kiedy ostatnio miałam taki problem z produktem pod oczy… A jak sprawdza Ci się serum Iosii?
Nie miałam styczności z żadnym z wymienionych produktów..
och, wypadające włosy są moją zmorą 🙁 próbuję różnych sposobów, aby temu zaradzić, ale efekt jest średni. zastanawiam się jeszcze nad suplementacją „od środka” 🙂
Niestety nie kojarzę przestawionych produktów, ale serum pod oczu wydało mi się ciekawe
Ja polecam biotyne(chociaż wiadomo, najpierw najlepiej sprawdzić jej poziom). U mnie świetnie sprawdziła się z firmy Apollo:) Warto w nią zainwestować:)
u mnie w sumie mega słabo z nowościami 😉 próbuję wymęczyć i wykończyć produkty co mi zalegają 😀
Nie ma to jak kokosowy zapaszek na jesień.
Fantastyczne produkty☺
Żadnego z tych kosmetyków nie znam, ale z innych blogów kojarzę markę Mokosh.
Cudne zdjęcia 😉 Siedzę i podziwiam 😉
Uprzejmie informuję, że kradnę powyższe zdjęcie z zamiarem wrzucenia go na insta CZYM PRĘDZEJ 😀 Nie powstrzymam się choćbyś miała mnie pozwać! :DD A tak bardziej serio to już wiesz, że czekam w ogromnym napięciu na wrażenia 😀 Ja też się spóźniłam w kwestii wypadania włosów.. mam wrażenie, że straciłam ich połowę i w tym momencie darzę je ostentacyjną nienawiścią. Niezmiernie mnie ciekawi jaki masz plan na pielęgnację z użyciem surowców z Ecospa? Ja tradycyjnie postawiłam na ziółka, ale chętnie przygarnę jakiś koncept (nie mam już nic do stracenia 😀 ..prócz drugiej połowy włosów :DD) Jeśli Jose choć trochę wpłnie… Czytaj więcej »
Haha, Kochana kradnij:D Cieszę się, że Ci się spodobało:) Muszę już tu Ci napisać, że Twoje serum mnie rozkochało! Chcę być pierwszą osobą do której trafi gotowa buteleczka także informuj mnie przed wypuszczeniem go na rynek:D Przykro mi, że aż tyle włosów Ci wypadło ale rozumiem Twój ból u mnie też nie jest za ciekawie i powoli już zaczyna mnie to poważnie martwić. Szczotkę muszę czyścić codziennie:( Może przygotuję jakiś wpis o pielęgnacji włosów? Bo ostatnio trochę się nimi zaopiekowałam: na długość olej, sok z aloesu i maska lub odżywka przy każdym myciu. Na skórę głowy hydrolat lub tonik z… Czytaj więcej »
:DD ❤❤❤ Ja bardzo chętnie taki wpis poproszę! Na pewno podejdę sceptycznie, bo moje włosy nie przypominają nic o czym jestem w stanie przeczytać :DD Ale może akurat przekonam się do jakichś nowych eksperymentów, albo może chociaż zmienię nieco obecne nienawistne nastawienie 😀 Napary są o tyle fajniejsze, że przełużają mi świeżość włosów u nasady przez co nie są momentalnie tragicznie oklapnięte 😀 Tylko więcej zachodu z nimi jest niestety :/ Z kolei zarówno hydrolaty, jak i tonik Orientany powodowały u mnie jakby tłustość (albo matowość? sama nie wiem). Może to też brak umiaru w stosowaniu 😀 Tak czy inaczej… Czytaj więcej »
Nawet nie wiedziałam, że taki sklep istnieje:) Będę obserwować:)
Właśnie moje ostatnie napary nadawały takiego błysku i miękkości włosom, że byłam bardzo pozytywnie zaskoczona. Nie wiem czy to przypadek(może kwestia zmiany wody) dlatego chcę sprawdzić je też w innych warunkach. U mnie niestety nic nie przedłuża świeżości:(
Właśnie wróciłam do toniku z Orientany i tym razem próbowałam go stosować po umyciu włosów no i niestety też zauważam tą tłustość. Dlatego wróciłam do stosowania go przed myciem. U mnie ten produkt bardzo dobrze się sprawdza tj.widzę babyhair:)
Szampon w kostce mnie zainteresował. Muszę wysłać po niego męża 🙂
Dobrze, że napisałaś, że jesteś średnio zadowolona z szamponu w kostce, bo akurat jadę do DM i jeszcze bym kupiła 😛
Balsamik z willow miałam tak samo jak i olejek i peeling, pachną zachwycająco! 🙂
To prawda, pachnie świetnie! Przez ten zapach mam ochotę non stop po niego sięgać:)
Piękne nowości u Ciebie zagościły 🙂 Tego balsamu do ciała i twarzy Willow Organics jestem bardzo ciekawa, zainteresował mnie również krem myjący Nonique, nigdy nie słyszałam o tej marce. Półprodukty z Ecospa wyglądają bardzo gustownie, a szampony w kostkach, niestety, na moich farbowanych chemicznie włosach, się nie sprawdzają. Miłego testowania 🙂
Willow też byłam bardzo ciekawa, wkrótce ma pojawić się u nich nowy produkt który miałam okazję przetestować i zapowiada się świetnie! Także to nie ostatnie zakupy u nich:) Nonique zaczęłam już stosować i poki co jest super.
Żadnego z tych produktów nie miałam okazji używać,ale może w przyszłości skuszę się na zakup któregoś z nich – po Twoim poście wiem,na co zwrócić uwagę.
Wszystko jest dla mnie nowością- nie znam tych produktów i niektórych marek, ale wydają się być godne uwagi że względu na skład i opakowanie 😉
Same nowości dla mnie. Czekam na recenzje 🙂
Już są! I to większości produktów z tego wpisu<3