La Manufacture en Provence to marka pochodząca z Francji która skusiła mnie obietnicą aksamitnie gładkiej skóry. Ich produkty mają dbać o naturalną barierę hydrolipidową, zapewniać komfort i głębokie nawilżenie. Szata graficzna wszystkich kosmetyków marki utrzymana jest w podobnym charakterystycznym stylu. W asortymencie marki La Manufacture en Provence dostępne są kosmetyki do kąpieli i pielęgnacji ciała, mydła i szampony do włosów. Ja skusiłam się na trzy produkty: migdałowy balsam do ciała(300ml/54zł) i dwa kremy do rąk(75ml/35zł).
Balsam do ciała Migdał
Produkt zamknięty jest w niedużej butelce z pompką, patrząc na konsystencję balsamu która jest bardzo rzadka pompka to świetne rozwiązanie. Musze przyznać, że trochę zawiodłam się na zapachu tego kosmetyku. Oczekiwałam czegoś intensywnego, migdałowego…tymczasem zapach jest bardzo delikatny, a migdał jest ledwo wyczuwalny. Zaskoczyła mnie również jego konsystencja, podczas pierwszego użycia pomyślałam, że na pewno z tym produktem się nie polubię. Jednak po kilku dniach stosowania doceniłam lekką formułę i to, że bardzo szybko się wchłania nie pozostawiając żadnej warstwy. Balsam lekko nawilża skórę, na pewno nie na takim poziomie jak Mokosh, dba o nią ale czasami okazywało się, że nie wystarczająco. Zastanawiałam sie jak opisać wyjątkowość tego produktu i jedyne słowo jakie nasuwa mi się na myśl jest świeżość:) To dobry produkt który sprawdzi się na niewymagającej skórze ciała. Ja raczej już do niego nie wrócę, zdecydowanie bardziej wolę gęstsze produkty które mocniej nawilżają skórę.
Aqua(water), Caprylic/Capric, Trigliceride, helianthus Annuus ( Sunflower) Seed Oil, Glycerin, hydroxysterayl, Alkohol, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Glyceryl Stearate, Cetearyl Alkohol, Olea Europea (Olive) Fruit Oil, Aloe Barbadensis Leaf Juice Powder, Biosaccharide Gum-1, Xanthan Gum, hydroxystearyl Glicoside, Tocopherol (Mixed), Benzyl Alkohol, Dehydroacetic Acid, Parfum (Fragrance), Glucose, Potassium Sorbate, Condrus Crispus (Carrageenan), Sodium Levulinate, Sodium Anisate, Glyceryl, Caprylate, Tetrasodum Glutamte Diacetate, Sodium hydroxide, Citric Asid, Limonene
Krem do rąk Migdał
Produkt ma treściwą, gęstą konsystencję, wchłania się bardzo szybko nie zostawiając tłustej warstwy. Podczas nakładania czuć natychmiastowy komfort i ukojenie(w przypadku przesuszonej skóry). Zostawia dłonie nawilżone, odżywione i gładkie. Ma delikatny, ledwo wyczuwalny zapach który nie utrzymuję się długo na dłoniach. Bardzo lubiłam go stosować, sprawdził się u mnie najlepiej z całej trójki.
Aqua (Water), Butyrospermum Parkii (Shea) butter, Glycerin, Caprylic/Capric triglyceride, Dicaprylyl carbonate, Cetearyl alcohol, Arachidyl alcohol, Helianthus annuus (Sunflower) seed oil, Olea europaea (Olive) fruit oil, Chondrus crispus (Karrageenan), Cetearyl glucoside, Behenyl alcohol, Parfum (Fragrance), Arachidylglucoside, Glucose, Xanthan gum, Tocopherol (Mixed), Benzyl alcohol, Dehydroacetic acid, Potassium sorbate, Citric acid, Tetrasodium glutamate diacetate, Sodium hydroxide, Limonene
Krem do rąk Miód- Wanilia
W działaniu jest bardzo podobny do poprzednika jednak jego zapach jest mniej przyjemny. Podczas nakładania pachnie mieszanką naturalnych maseł i olejów niczym szczególnym dopiero po chwili zapach staje się przyjemniejszy i można wyczuć delikatną miodową woń. Tak samo jak poprzednik ma gęstą konsystencję jednak jego kolor nieznacznie się różni ponieważ jest żółtawy(wersja migdałowa jest biała). Działanie jest bardzo podobne, na wysokim poziomie dba o dłonie.
Aqua(water), Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Glycerin, Caprylic/Capric Trigliceride, Dicaprylyl Carbonate, Cetearyl Alcohol, Arachidyl Alcohol, helianthus Annuus ( Sunflower) Seed Oil, Olea Europea (Olive) Fruit Oil, Chondrus Crispus(Carrageenan), Ceteryl Glucoside, Behenel Alcohol, Parfum Fragrance), Arachidylglucoside, Glucose, Xanthan Gum, Tocopherol (Mixed),Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Potassium Sorbate, Citric Acid, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Sodium hydroxide, Citral, Citronellol
Podsumowując produkty marki La Manufacture en Provence przypadły mi do gustu. Na pewno będę wracać do ich kremów do rąk, naprawdę dobrze dbają o skórę dłoni i są bardzo wydajne. To jedne z lepszych kremów do dłoni jakie stosowałam. Jestem zadowolona z działania wszystkich produktów tej marki jedyny minus, a właściwie niedosyt czuję pod względem zapachów.
Znacię tę markę? Jakie balsamy i kremy do pielęgnacji dłoni możecie polecić na okres zimowy?
Nigdy nie słyszałam zarówno o samej marce jak i o kosmetykach, opakowania mają bardzo estetyczną szatę graficzną.
Ps. Bardzo ładne zdjęcia!
Marka jest słabo dostępna i co za tym idzie mało znana. Dziękuje:* miło mi, że zdjęcia się podobają:) To dla mnei niezwykle ważne:)
No tak, coraz chłodniej na dworze, wiec szczególnie nasze dłonie potrzebują dodatkowej ochrony… fajne te kremy!
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Zgadzam się, moje dłonie źle zniosły ostatnie drastyczne zmiany temperatury i wiatr więc zaczynam konkretną regenerację już teraz(nie czekając do zimy).
Pozdrawiam
Także ten.. już mi przeszło 😀 Po tych pięknych buteleczkach spodziewałam się zapachów niczym w Loccitane (czy to tylko mi te etykietki tak podobnie się kojarzą? :D), a tu taki zawód. Gdzie ta wanilia w wersji Vanilla Honey?! Jestem ślepawa czy nie zrozumiałam konceptu autora marki? :DD
Dzięki Ci za ostudzenie entuzjazmu. Jedynym powodem, dla którego do tej pory nie dorwałam tych produktów (a chodzą za mną już ponad rok) była ciężka dostępność. W tym momencie już raczej nie będę polować 😀 Fajnie, że kremy dobrze pełnią swoją funkcję, ale ja również byłam łasa na zapachy.. 😀
O kurcze, no faktycznie podobne:D nie skojarzałam wcześniej:D No niestety, ja też się zawiodłam, liczyłam szczególnie na tego migdałka:( Już wolę całkowicie bezzapachowe produkty(takie też lubię) niż takie byle co:( Widzisz jaka jestem łaskawa dla Twojego portfela:D nie to co Ty dla mojego:D
Zachwycające zdjęcia 😍 marki nie znam.. niestety 😢 ale opakowania i składy mi się podobają. Lekki balsam do ciała to zdecydowanie coś co preferuję latem.. A w kwestii kremów do rąk.. my i u mnie ciężki temat. Zazwyczaj sięgam gdy jest już źle.. wówczas gruba warstwa kremu/balsamu/masła na noc + rękawiczki 😅
To na co dzień nie stosujesz? Jejku ja chyba jestem uzależniona od kremu do rąk:D Obowiązkowo kilka razy dziennie. Nie lubię dotykać kartek czy czegokolwiek kiedy moje dłonie są suche:D ale może to kwestia przyzwyczajenia skóry?
Dziękuje:* Przyznam, że lubię te apetyczne zdjęcia:D
Świetna recenzja kosmetyków i bardzo bym chciała je wypróbować 🙂 zdjęcia wyglądają obłędnie 🙂
pozdrawiam…
Szkoda, że zapach migdału nie jest mocno wyczuwalny. W kremach i balsamach to jeden z ważniejszych elementów – przynajmniej dla mnie. Uwielbiam pięknie pachnące kosmetyki 🙂
Ja też lubię te o ładnym zapachu ale nie jest to element niezbędny. Mogłabym stosować mega fajny, a bezzapachowy produkt i nie byłby to dla mnie problem:)
Nie znam produktów ani marki, ale mają bardzo zachęcające opakowania 🙂 Ja za to bardzo miło wspominam balsam Barnangen, który używałam zeszłej zimy 🙂
On jest dotępny tylko w Rossmanie tak?
Bardzo ekskluzywnie wyglądają te produkty. Nie słyszałam o nich wcześniej, ale też i te zapachy nie są dla mnie.
Podoba mi sie szata graficzna marki . chyba siegne po krem do rak
Pierwszy raz widzę markę. Szkoda, że zapachu migdałowego tak nie czuć 🙁
Opakowania wyglądają bardzo zachęcająco. Prosto, elegancko i klasycznie zarazem 🙂 Chętnie skusiłabym się na kremy do rąk, bo w tej kwestii nie mam jeszcze swojego ulubieńca i ciągle eksperymentuję 🙂
ciekawi mnie ta marka wyglada interesujaco
Ładnie wyglądają te produkty 😉
Nie miałam jeszcze z nimi do czynienia. Lubię takie produkty i nawet nie przeszkadzałby mi brak zapachu 😉
Moje dłonie w Krakowie wymagają szczególnej pielęgnacji i niestety niewiele kosmetyków sprosta ich oczekiwaniom. Wobec czego na kremy jestem mocno skuszona. Co do balsamu, to szkoda tylko zapachu…
Oj pamiętam krakowską wodę:D Czego obecnie używasz?
Pierwszy raz słyszę o tej marce, ale sugerując się twoim opisem i ceną, zapewne po nie nigdy nie sięgnę 🙂
Nie znam tej marki, ale wydaje się warta uwagi.
Ciekawe produkty, nie słyszałam wcześniej o tej marce.
Pierwsze słyszę o tej marce, co mi się rzadko zdarza 😐 A jednak 😉 Z balsamem też bym się nie polubiła, potrzebuję czegoś mocniejszego w kwestii nawilżania, ale kremy do rąk już prędzej 😉
Moim kremowym hitem na zimę zawsze był ten żurawinowy z Pat&Rub, niestety wycofali male opakowanie 50 ml i teraz łamie się nad zakupem. Nie cierpię tych opakowań kremów z dozownikiem 😐
No co Ty? Ja właśnie uwielbiam, może nie tyle dozowniki co pompki. Bardzo lubię mieć taki produkt w domu bo szybko się go używa, a co za tym idzie bardzo chętnie i często to robię:D Dobrze pamiętam, że Ty masz tylko jeden produkt? Wtedy faktycznie taki dozownik może być problematyczny bo jednak poza domem łatwiej korzystać z tubki…
Ja z Pat&Rub nie miałam jeszcze nic:D Dziękuje za polecenie:* Muszę się w końcu na coś skusić, jestem ciekawa jak będzie pachniał ich żurawinowy produkt:)