Marka Biofficina Toscana kusiła mnie już od dłuższego czasu. Po pierwsze dlatego, że uwielbiam włoskie kosmetyki do włosów, a po drugie ich produkty są organiczne i biodynamiczne co wydaje mi się niezwykle interesujące.
Wzmacniający szampon(150ml/33zł) na który się zdecydowałam to właściwie koncentrat który należy rozrobić z hydrolatem i/lub wodą. Zamówiłam go razem z hydrolatem rozmarynowym tej marki i myślałam, że otrzymam również specjalną butelkę z miarką do mieszania tych dwóch produktów…Niestety nie była dołączona do zestawu co więcej nawet nie była dostępna na stronie…Musiałam radzić sobie sama i wykorzystałam pustą butelkę po szamponie Lilla Mai. Produkty mieszałam na bieżąco w małych ilościach, na początku zgodnie z proporcjami, a później na oko:) Koncentrat już sam w sobie jest bardzo rzadki i według mnie można myć nim włosy bez rozrobienia…ale zdecydowanie bardziej opłacalne jest mieszanie go z hydrolatem zwłaszcza, że dodatkowo spieniamy produkt co jest delikatniejsze dla skóry głowy.
Pomimo, że jestem przyzwyczajona do rzadkich konsystencji szamponów to na początku trochę trudno było mi się przywyknąć do nakładania tak wodnistego produktu ale z czasem nie sprawiało mi już to żadnych problemów. Finalnie produkt jest nawet bardziej lejący niż mój ulubienieć od bio iq ale w odróżnieniu od niego świetnie się pieni i to głównie dlatego lejąca konsystencja W OGÓLE mi nie przeszkadzała. Szampon pięknie pachnie, świeżo, owocowo- zapach bardzo przypadł mi do gustu.
Skusiłam się na wersję wzmacniającą ze względu na skład który wydał mi się najbezpieczniejszy dla mojej alergicznej skóry głowy. Późnym latem/jesienią zawsze mam problem z wypadaniem włosów i w tym roku postanowiłam temu zapobiec i zadbać o skórę głowy już w lecie. Skusiłam sie rownież na hydrolat rozmarynowy z marki Biofficina Toscana(100ml/30zł) i trochę przepłaciłam, owszem jest to produkt ekologiczny ale zawiera również konserwanty(co dla niektórych może być plusem). Pisałam już Wam kilka razy , że uwielbiam wode rozmarynową szczególnie w pielęgnacji skóry głowy. Ma ona wiele wspaniałych właściwości m.in ogranicza wypadanie włosów, wzmacnia i stymuluje ich wzrost, a także działa przeciwłupieżowo. Hydrolat rozmarynowy zużyłam bardzo szybko do mieszania z koncentratem ale również do wcierania w skórę głowy. Nie mogę powiedzieć o nim nic szczególnego. Kiedy się skończył zastąpiłam go hydrolatem jałowcowym z Ecospa(100ml/10,90) który wykazuje działanie sebostatyczne (ogranicza wydzielanie sebum), oczyszczające i bakteriostatyczne, walczy również ze stanami zapalnymi. W duecie z szamponem sprawdzał się bardzo dobrze.
Jeśli chodzi o działanie wzmacniającego szamponu to jestem z niego bardzo zadwolona. Dobrze oczyszczał skórę głowy i przede wszystkim jej nie podrażniał. Produkt łatwo się wypłukiwał, chociaż ja zapobiegawczo poświęcałam na to dosyć dużo czasu. Po wysuszeniu włosy były miękkie, błyszczące i dobrze oczyszczone. Nie zaważyłam żadnych minusów.
Aqua, Ammonium lauryl sulfate, Lauryl glucoside, Myristyl lactate, Saccharide isomerate, Honey,Helianthus annuus (Sunflower) seed extract, Malva sylvestris (Mallow) extract, Olea europaea (Olive) leaf extract, Citrus medica limonum (Lemon) peel oil,Salvia sclarea (Clary) oil, Glycerin, Benzyl alcohol, Limonene, Benzoic acid, Sodium benzoate, Dehydroacetic acid, Tocopherol, Linalool, Citral
Wzmacniający szampon od Biofficina Toscana pozytywnie mnie zaskoczył. Świetnie oczyszczał, nie wzmagał przetłuszczania i pozostawiał włosy błyszczące i miękkie. Jest bezpieczny dla osób z uczuleniem na Cocamidopropyl Betaine. To poważna konkurencja dla mojego dotychczasowego ulubieńca od Bio Iq ponieważ jest bardziej wydajny, cena jest niższa, a komfort użytkowania wyższy…Póki co nie mam zamiaru rezygnować z żadnego z nich i będę stosować je zamiennie.
Znacie tę markę? Jakich szamponów obecnie używacie?
Hydrolatu z rozmarynu jeszcze nie używałam ,ale na pewno kiedys spróbuje skoro ma takie wspaniale właściwości. Taką buteleczkę do mieszania widziałam na ecco verde, jest tam dużo produktów tej marki. Mnie kusi balsam/ odżywka do włosów falowanych i krem przeciwzmarszczkowy pod oczy,jak skończę zapasy to chyba się skuszę.
Mnie kuszą właśnie maski i odżywki do włosów najbardziej. Jestem też ciekawa produktów do twarzy ale mam przeczucie, że będą słabo nawilżały i na jesień/zimę zdecyduję się chyba na inne marki…Ja właśnie rzadko kiedy sięgam po inny hydrolat niż rozmarynowy, no może jeszcze woda różana do twarzy pojawia się u mnie tak często:)
Nawet nie wiedziałam, że ta marka jest dostępna na Eccoverde:)
Nie przepadam za wodnistymi kosmetykami,o tej marce pierwszy raz słyszę ☺
Aktualnie używam kokosowego szamponu z Joanny ,ale w okresie jesiennym chętnie bym się przerzucila na ten,bo też mi wtedy włosy wypadają ☺
Pozdrawiam
Lili
Jesienne wypadanie trzeba po prostu przeczekać:) Szampon raczej nic nie pomoże ale warto dać mu szansę.
Kojarzę markę, choć jest słabo dostępna.
Wczoraj miałam pierwsze użycie tego produktu. Włosy były tak miękkie i gładkie, że nie mogłam przestać ich głaskać.
Swoje kosmetyki kupiłam w polskim sklepie biofemina, ale widziałam je też w ecco verde.
Ja zamawiałam na biolinea, a widzę, że na tej stronie na której Ty kupiłaś mają butelkę do mieszania…Masz ją?
Ciekawa jestem jak reszta produktów się u Ciebie sprawdzi. Ja na pewno na coś jeszcze się skuszę:)
Tak, kupiłam też i butelkę.
Wczoraj ponownie było tam -20% i skusiłam się jeszcze na szampon oczyszczający, piankę do mycia twarzy, piankę do włosów, stylizator do loków i maskę koncentrat do włosów. Chyba lubię tę markę.
Piękne zakupy, czekam na recenzje. Ciekawe czy pianka do włosów będzie fajna, dawno nie miałam produktu tego typu. Maska koncentrat też brzmi fajnie, czekam aż zużyję obecna i też coś od nich zamówię albo może nawet uda mi się dorwać ich na targach…
Mnie nie przekonuje że względu na ALS który jest w sumie takim samym silnym detergentem jak SLS stosowany w standardowych, drogeryjnych szamponach.
Mi nie szkodzi ALS ani SLS, za to bardzo negatywne skutki daje Cocamidopropyl Betaina i jej pochodne o czym wspominam w tekście.
Tej marki nie kojarzę, choć brzmi obiecująco. Uwielbiam efekt błyszczących i miękkich włosów, choć zazwyczaj raczej szukam odżywek, które taki efekt mają zapewnić, bo nie do końca wierzę w moc szamponów 🙂 A jeśli już o nie chodzi, to aktualni używam micelarnego z Nivea i jak dotąd jestem zadowolona z tego, jak oczyszcza moje włosy.
Ja właśnie lubię jak włosy błyszczą od nasady, niektóre szampony zostawiają włosy matowe i spuszone- ten tego nie robi. Ale oczywiście masz rację to odżywka głownie powinna dbać o miękkość i nabłyszczenie włosów. Moja skóra głowy jest bardzo wybredna dlatego muszę dużą wagę przykładać do wyboru szamponu:)
Po przeczytaniu recenzji zakup tego szamponu trochę kusi. Jedynie martwi mnie jego lejąca się konsystencja. Nie miałam do czynienia jeszcze z szamponem naturalnym ale ten wydaje się takim trochę kompromisem bo nie jest przeładowany wieloma dziwnymi ekstraktami no i ma Ammonium lauryl sulfate, co mam nadzieję gwarantuje domycie włosów. Ja myję włosy co 3 dni i nie chciałabym aby wymagały mycia częściej.
Ten szampon świetnie oczyszcza i domywa, u mnie nie wpływa na szybsze przetłuszczanie się włosów(ale też go nie ogranicza). Ale ja myję włosy codziennie lub co drugi dzień:) No niestety nie ma co się oszukiwać konsystencja jest płynna, nawet bez rozrobienia. Ale ja mam na to sposób i stosuję produkt bezpośrednio na skórę głowy. Jak się zdecydujesz to daj znać jak się u Ciebie sprawdził, jestem ciekawa jak Twoja skóra na niego zareaguje no i jak wypadnie w porównaniu do LRP.
Zastrzeliłaś mnie tą firmą – nigdzie się z nią nie spotkałam. Muszę poszperać:D
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Brzmi bardzo ciekawie, ale nie wiem czy w moim pośpiechu miałabym czas na to mieszanie składników. Ja używam Herbal Essences, ale mam włosy zupełnie bezproblemowe, więc postawiłam na fajny zapach 🙂
Ale składniki wystarczy wymieszać tylko raz:) Gotowy produkt jest wydajny więc starczy na długo:)
Na wzmocnienie włosów coś by mi się bardzo przydało. Tej firmy akurat nie kojarze 🙂
Lejąca konsystencja mnie bardzo zniechęca – jak i fakt, że szampon powinien być wzmacniający, a nic na temat tego efektu nie odnotowałaś 🙁
Do konsystencji da się przyzwyczaić, a czy spotkałaś się kiedyś z szamponem który faktycznie wzmacniał by włosy?:)
Ja łapie się wszystkiego co jest w stanie pomóc moim włosom, to ten produkt tez z wielka chęcią wypróbuję 🙂
Wiesz, ogólnie nie liczyłabym na to, że szampon istotnie wpłynie na wypadanie i stan włosów…oprócz pewnych wyjątków. Ja do nich należę, u mnie szzampony z pewnym składnikiem były przyczyną złego stanu skóry głowy i wypadania- dlatego zachęcam wszystkich aby zainteresowali się składami szamponów i obserwowali reakcję skóry.
Nie słyszałam o tej marce, ale bardzo mnie zainteresował ten szampon. I ten piękny zapach. Jestem ciekawa jakby się u mnie sprawdził.
Marka ma ciekawą ofertę którą na pewno chcę lepiej poznać:) Polecam spróbować:)
Jeżeli chodzi o szampony to jestem wierna tym sprawdzonym i rzadko testuję nowości. Tej marki nie znam, o samym produkcie też słyszę pierwszy raz.
Oj ja też rzadko decyduję się na nowości. Teraz mam dwóch ulubieńców których będę używać na zmianę:)
Markę znam, ale tylko z sieci. Chociaż chyba ich widziałam kiedyś na targach… Nie wiem, czy chciałoby mi się bawić w takie rozrabianie szamponu. 😛
Obecnie stosuję na zmianę Vianek niebieski (nie lubię go) i Alterrę
Szampon można rozrobić tylko raz, kilka razy użyłam nawet samego koncentratu i był ok:)
Kiedyś bardzo lubiłam szampony Alterry:)
Pierwszy raz spotykam się z tą firmą 🙂
Nie znam tego szamponu, ale zaciekawił mnie fakt, że trzeba go rozrabiać jak koncentrat. Sama nie wiem, czy miałabym ochotę i czas bawić się w to, ale jeśli szampon miałby pomoć, to może bym się skusiła. U mnie wypadające włosy to odwieczny problem, ale niestety ten problem może leżeć gdzieś głębiej, co koniecznie muszę zbadać 🙂
Racja, nie sądze, żeby jakikolwiek szampon był w stanie poradzić sobie z wypadaniem włosów. Szczególnie jeżeli trwa to dłuższy okres czasu. Badania w takim przypadku są niezbędnę. Powodzenia:*
Szampony Biofficina Toscana znam z próbek, które zawsze wybierałam podczas zakupów na EccoVerde. Nie pamiętam już, jakie szampony miałam, ale ten wzmacniający na pewno. Wspomnienia mam bardzo dobre i na pewno kupię kiedyś pełnowymiarowe opakowanie 😉
Wcześniej nawet nie skojarzyłam, że EccoVerde ma tę markę. Ja też na pewno skusze się na kolejne opakowanie, jednak zostanę przy tej wersji ponieważ inne nie odpowiadają mi składowo. A rozrabiałaś go czy użyłaś bez rozcieńczenia?
Używałam bez rozcieńczenia, nie chciało mi się przy próbce już kombinować. Dodałam podczas mycia więcej wody 😉
Ja też tak zrobiłam z próbką, koncentrat i tak ma bardzo rzadką konsystencję…Ale wiadomo po rozcieńczeniu jest delikatniejszy dla skóry głowy:)
Pierwszy raz widzę, ale chętnie wykorzystam, tym bardziej że też mam problem z wrażliwością skóry głowy.