Czy ktoś z Was zauważył jak bardzo lubię testować kremy pod oczy? Chociaż znalazłam kilka perełek wciąż mam ochotę poznawać nowe produkty…Krem o którym dzisiaj napiszę kupiłam w TK maxxie i przy okazji chciałam zapytać Was czy nigdy nie kwestionowałyście jakości dostępnych tam produktów? Nie mówię o opakowaniach, bo te widać na pierwszy rzut oka sporo przeszły ale o samych kosmetyku. Zdarzyło mi się, że produkty tam zakupione miały dziwny zapach lub konsystencję…Przytrafiła się Wam również taka niespodzianka?
Wracając do tematu to muszę wspomnieć jaka obecnie jest skóra w okół moich oczu. Nie mam problemu ze zmarszczkami, natomiast jest bardzo wrażliwa i delikatna. Kilka produktów które pomimo, że nałożone były daleko od gałki ocznej potrafiły migrować i niesamowicie podrażnić moje oczy(ostatnio Mad Hippie-dobry skład, a produkt kompletnie się nie sprawdził). Nie mam problemu z cieniami czy opuchnięciami. Od kremu oczekuję przede wszystkim nawilżenia i utrzymania tej delikatnej okolicy w dobrej kondycji. Jeżeli jesteście ciekawe jak sprawdził się produkt marki Sans Soucis zapraszam do dalszej części wpisu.
Gdzie i za ile
Produkt kupiłam w TK Maxx za 20 zł. Dostępny jest również online ale cena jest o wiele wyższa.
Opakowanie
Plastikowa tubka o minimalistycznym wyglądzie. Wygodna w użytkowaniu, jednak ciężko wydobyć końcówkę produktu.
Zapach i konsystencja
Ma bardzo delikatny, świeży zapach. Produkt nie jest gęsty ani rzadki.
Nakładanie
W małej ilości produkt nakłada się bardzo łatwo, jednak kiedy z opakowania wydostanie się trochę więcej kremu produkt się „maże” tj. ciężko się wchłania. Dopiero po powolnym, dłuższym wklepywaniu znika całkowicie. Gdy w przypadku większej ilości nie poświęcimy aplikacji więcej czasu, produkt zastygnie i zostawi nieestetyczną białą plamę. W każdym innym przypadku krem całkowicie się wchłania.
Działanie
Przez pierwszy tydzień stosowania byłam zachwycona efektami, skóra w okół oczu była niesamowicie rozjaśniona i prezentowała się bardzo ładnie. Nie jestem przekonana czy to efekt kremu czy może po prostu dobrze spałam bo później nie widziałam już tak wspaniałych rezultatów. A może skóra przyzwyczaiła się do tego produktu? Przez cały okres stosowania krem ładnie nawilżał skórę w okół oczu. Nie uczulił, ani nie podrażnił tych wrażliwych okolic. Jednak…czegoś mi w nim brakowało…
Wydajność
Duża.
Skład:
Aqua (Water) · Glycerin · Prunus Armeniaca (Apricot) Kernel Oil · Glyceryl Stearate Se · Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil · Alcohol · Squalane · Hydrogenated Palm Kernel Glycerides · Betaine · Caprylic/Capric Triglyceride · Argania Spinosa Kernel Oil · Decyl Oleate · Xanthan Gum · Sodium Stearoyl Lactylate · Amaranthus CaudatusSeed Extract · Lecithin · Tocopherol · Hydrogenated Palm Glycerides · Spilanthes Acmella Flower Extract · Sodium Hyaluronate · Benzyl Alcohol · Sodium Benzoate · Potassium Sorbate · Parfum (Fragrance) · Limonene · Benzyl Salicylate ·Linalool · Citric Acid · Levulinic Acid · Sodium Levulinate · Ascorbyl Palmitate · Ascorbic Acid · Terpineol · Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract
Podsumowanie
Sprawdził się, ale nie na tyle żeby do niego wracać. Stosowałam lepsze kremy, które nałożone nawet w dużej ilości nie sprawiały problemów. Stosunek ceny do jakości i wydajności jest jak najbardziej na plus ale jednak cenię sobie komfort stosowania:) Produkt sprawdzi się u osób które nie mają większych problemów z delikatną okolicą w okół oczu, również wrażliwą.
Marka ma bardzo interesujący asortyment, zdążyłyście coś przetestować?
Nie masz problemów z cieniami i opuchnięciami? Gdzie ty się uchowałaś dziewczyno:D Zazdroszczę!:)
Po prostu bardzo lubię spać:)
Ja w sumie mam cienie pod oczami, ale za wiele z tym nie walczę, po prostu do tego
przywykłam nie uważam żeby wyglądało to najgorzej, dlatego nie używam kremów
pod oczy. ale olejek arganowy bardzo lubię jako odżywkę do włosów 🙂
pozdrawiam cieplutko myszko :*
Hmm, to pod oczy stosujesz zwykły krem?
Z chęcią bym wypróbowała. Dodatkowo zachwycają mnie zdjęcia. 🙂
Mam bardzo podobny problem z pielęgnacją okolic oczu. I niestety nie odnosi się to tylko do kremów, ale i innych produktów jak np. płynów do demakijażu. Większość z nich strasznie podrażnia moje oczy. Znalezienie ideału jest trudne. Wydaje mi się, że ten krem mógłby sprawdzić się i u mnie. Szkoda tylko, że działanie nie jest spektakularne, a jedynie poprawne.
Polecam Ci różową Weledę u mnie sprawdza się genialnie albo z wyższej półki cenowej krem z kofeiną 100% pure:)
Jestem ciekawa jakie płyny do demakijażu się u Ciebie sprawdzają, bo akurat szukam czegoś nowego:)
Niestety jestem alergikiem i okolice pod oczami mam bardzo wrażliwe. Ostatnio przydało by się coś na opuchliznę pod oczami. Wyczytałam że hydrolat bławatkowy idealnie na to się nadaje. Sama używam pod oczy ten sam krem co na twarz. Jest bardzo delikatny i nie podrażnia: Krem Weleda migdałowy. Do TK Max nie mam dostępu.
Ja uwielbiam krem pod oczy z Weledy, pisałam o nim troszkę na blogu:) Czaję się na ten migdałowy, tylko nie wiem czy się sprawdzi w cieplejsze dni…
Możesz namoczyć płatki kosmetyczne w hydrolacie i wrzucić je na chwilę do zamrażalki- na opuchliznę powinno świetnie zadziałać:)
U mnie sprawdza się większość kremów pod oczy. W zasadzie nie mam problemów z cieniami, czy opuchnięciem. Jeśli się wyśpię to wszystko jest ok 🙂
P.S. Bardzo ciekawe zdjęcia. Podobają mi się! 🙂
mja mama równiez uwielbia testować kremy pod oczy. Tego nie znam
Przyznam szczerze, że jeszcze nie używałam kremu pod oczy, a jestem już w takim wieku, że chyba powinnam 😉
Kremu nie znam ale zdjęcia są wspaniałe 🙂
kosmetyk w sumie dla mnie bo mój aktualny krem pod oczy już się znudził