Jakiś czas temu ponownie odwiedziłam drogerię DM. Tym razem sięgnęłam po kilka produktów z marki Alverde których nigdy wcześniej nie stosowałam. Bardzo lubię ich kosmetyki, są przystępne cenowo, mają szeroką ofertę i przyzwoite składy. Do tego to naturalna marka, która nie testuje swoich produktów na zwierzętach. Dziś przyszedł czas na cztery krótkie recenzję, tak się złożyło, że przedstawię dwa produkty do ciała i dwa do ust:)
Spray po opalaniu do skóry wrażliwej– ma konsystencję lekkiego mleczka które łatwo aplikuję się na skórę dzięki niezawodnemu sprejowi. Delikatnie nawilża i koi skórę która narażona była na promieniowanie słoneczne. Szybko się wchłania i zostawia skórę przyjemnie gładką. Ma nieco specyficzny zapach który nie wszystkim przypadnie do gustu jednak nie utrzymuję się on długo na skórze. Czasami miałam wrażenie, że poziom nawilżenia jest za słaby i byłam zmuszona użyć dodatkowo balsamu do ciała. O wiele przyjemniejszy w stosowaniu był żel na bazie aloesu z tej samej firmy i to na niego zdecyduję się ponownie następnym razem.
Balsam do ciała jaśmin i olej sezamowy– producent nazwał ten produkt kremowym olejkiem i miał rację, jest to bardzo ciekawa formuła. Ma konsystencję śmietanki i przepięknie pachnie. Nie jest to do końca jaśminowy zapach ale zdecydowanie wyczuwalne są kwiatowe nuty. Świetnie nawilża i odżywia skórę, jej kondycja widocznie się poprawia. Niestety nie sprawdza się w trakcie wielkich upałów ponieważ mam wrażenie, że tak jak w przypadku większości balsamów „roztapia” się na skórze. To nie zmienia faktu, że użytkowanie jest bardzo przyjemne i na pewno do niego wrócę.
Balsam do ust granat i masło shea- produkt o przepięknym, owocowym zapachu który kojarzy mi się z wakacjami. Nadaje ustom ładny połysk- jednak nie zawiera żadnych połyskujących drobinek. Na ustach wygląda bardzo naturalnie. Mam wrażenie, że produkty w takich tubkach słabiej nawilżają usta niż pomadki ochronne tak też jest w tym przypadku. Jednak w cieplejszych miesiącach takie nawilżenie całkowicie mi wystarcza.
Błyszczyk do ust, flirty rose– rzadko sięgam po błyszczyki, ten urzekł mnie swoim kolorem subtelnego różu który idealnie pasuje do opalenizny. Nie skleja ust, daje efekt „mokrej tafli” i co mnie najbardziej zdziwiło nie wysusza, a co więcej lekko nawilża wargi. Ma apetyczny bombonierkowy zapach, aż chce się go zjeść. Mięciutki aplikator sprawia, że aplikacja jest przyjemniejsza. Bardzo fajny produkt za przystępną cenę.
Chętnie się dowiem jakie są Wasze ulubione produkty tej marki:) A może próbowałyście któryś z przedstawionych w dzisijeszym wpisie?
Rzadko miałam kosmetyki tej marki. Używałam kremu do buzi ale średnio mi pasował i wykończyłam go do stóp 😀 błyszczyk mi się podoba 🙂
Dobre jak coś nam nie pasuje na twarz to wykorzystujemy na stopy. Ja też tak robię.
O marce nie słyszałam! Dlatego bardzo fajnie, że trafiłam na recenzje i to dobre na Twoim blogu. Jest co wybierać.
Pozdrawiam!
Ja też tak robię:) Na stopy albo na resztę ciała:)
Tylko szkoda, że u nas w Polsce te produkty nie są dostępne:(
Nie miałam jeszcze produktów z tej firmy, balsam w sprayu chętnie wypróbuję 🙂
Ten kremowy olejek mnie bardzo zaciekawił! Uwielbiam takie niespotykane konsystencje!
W Dm byłam jak na razie niestety tylko raz i wtedy okupiłam się w Balea, następnym razem postawię na Alverde 🙂
Lubię produkty Balea, ale składowo są o wiele gorsze od Alverde więc zazwyczaj rzadko po nie sięgam. Z Alverde wybór kosmetyków nie jest taki ogromny jak z Balei, ale zadowalający:)
Ciekawe produkty 😉
Z Alverde dawno nic nie miałam, generalnie gdybym miała lepszy dostęp, to pewnie częściej bym się na coś skusiła. Podobno maski do włosów i masła do ciała są niezłe. A kolorówka Alverde też mnie kusi.
Mnie kolorówka najbardziej kusi, żałuje, że w Polsce nie ma chociażby kolorówki Alterry:( Chociaż trafiłam na kilka bubli m.in tusze do rzęs i cienie to podkłady, pudry i produkty do ust są naprawdę fajne:) Jeśli chodzi o masła do ciała to faktycznie, bardzo je lubię ale maski i produkty do włosów już niekoniecznie. Do części wracam ale trzeba sobie od tych produktów robić przerwy bo włosy się przyzwyczajają:)
Pozdrawiam:)
Nie miałam przyjemności z tymi kosmetykami 🙂 Jednak po tej recenzji skusiłabym się na większość z nich gdybym miała taką możliwość 😀
Za balsam do ust podziękuję – mam ich mnóstwo i każdy kusi zapachem, ale ten balsam do ciała jaśmin i olej sezamowy.. bardzo tak!
O taki błyszczyk z chęcią bym wypróbowała 🙂
Produkty do ust mnie zaciekawiły, szkoda, że u nas te produkty są bardzo ciężko dostępne, bo byłaby to jakaś alternatywa dla rossmannowskich produktów 🙂
Nie miałam kosmetyków tej marki, ale błyszczyk chętnie bym wypróbowała.
Bardzo fajna recenzja, chociaż kosmetyków nie używałam. 🙂
Z miłą chęcią obserwuję i zapraszam do mnie. 🙂
Pozdrawiam! 🙂
Ja przez krótką chwilę miałam Alverde w sklepie stacjonarnym.
Polubiłam mydło w kostce różane.
Ja ogólnie lubię ich mydła te w kostce i w płynie. Żadne inne nie są tak delikatne dla moich dłoni:)