Muszę przyznać, że mam wielki sentyment do marki Alverde. Zdaję sobie sprawę, że składy pomimo, że naturalne nie wszystkim się podobają głównie ze względu na dużą zawartość alkoholu. U mnie też nie wszystkie ich produkty się sprawdziły, trafiłam na kilka bubli jednak nigdy nie zraziłam się do tej marki i ciągle mam ochotę poznawać ich nowości. Mam też kilka perełek z których szybko nie zrezygnuję. Alverde ma szeroki asortyment, który ciągle jest urozmaicany przez limitowane serie. I właśnie dzisiejszy wspis jest o produkcie limitowanym który tak naprawdę jest już w ofercie od ponad pół roku.
Żel- mleczko od Alverde(100ml/2,95€) zamknięte jest w malutkiej, uroczej buteleczce z pompką która niestety nie działa jak powinna, muszę ją bardzo mocno i kilka razy dociskać żeby otrzymać porządaną ilość produktu.
Produkt jest bardzo interesujący, w opakowaniu wygląda jak olejek, jednak po wydobyciu na dłoń ma konsystencję gęstego miodu- podobnie również zachowuje się na skórze. Po kontakcie z wodą zamienia się w rzadkie mleczko. Pierwszy raz spotkałam się z kosmetykiem tego typu:) Bardzo spodobał mi się również jego zapach, jest słodki i przyjemny.
Żel stosuję dwa razy dziennie jednak wieczorem zawsze służy mi do oczyszczania skóry po wcześniejszym demakijażu. Dość solidną porcję produktu nakładam na lekko wilgotną twarz- to dosyć ważne ponieważ, znikoma ilość wody pozwala mi lepiej pracować z kosmetykiem, staje się on mniej klejący i bardzo fajnie można go rozprowadzać na twarzy, a nawet pokusić się o krótki masaż. Następnie zmywam go dużą ilością wody. Skóra jest oczyszczona jednak pozostaje na niej delikatna- nie tłusta warstewka.
Na początku byłam zadowolona z tego produktu, to fajna odmiana od tradycyjnych pieniących się kosmetyków. Jednak po czasie i stosowaniu dwa razy dziennie zauważyłam, że niestety sprzyja powstawania wyprysków w problematycznym dla mnie miejscu. Szkoda bo to naprawde dobry produkt który zostawia skórę gładką, miękka i przyjemną w dotyku, dodatkowo nie ściąga jej i nie uczula. Dla skóry bez skłonności do wyprysków to świetna opcja ze względu na swoje właściwości ale także i cenę. Jedyną wadą oprócz wpływu na niedoskonałości jest pozostawianie uczucia zamglenia oczu, dlatego lepiej nie nakładać go w te okolice.
Skład: Glycerin, Helianthus Annuus Seed Oil, Sucrose Stearate, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Prunus Armeniaca Kernel Oil, Calendula Officinalis Flower Extract, Hoya Lacunosa Flower Extract, Tocopherol, Helianthus Annuus Seed Oil, Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Parfum, Limonene, Linalool, Citronellol
Produkt jest przyjemny w stosowaniu, ładnie pachnie i ma ciekawą, rzadko spotykaną konsystencję. Niestety nie mogę go regularnie stosować ponieważ jest za ciężki i powoduje powstawanie wyprysków. Obecnie stosuję go kilka razy w tygodniu i jest ok.
Stosowałyście produkty oczyszczające tego typu?
Nie znam tego mleczka, ale podoba mi się opakowanie 🙂 Cena też świetna 🙂
Niestety mam skłonność do wyprysków, więc odpada!
Gdybym zobaczyła go na półce pomyślałabym, że to olejek do demakijażu lub ciała 🙂 Z chęcią okupiłabym się w ich kosmetyki ale nie ma do nich dostępu. Ostatni raz w DM byłam chyba 2 lata temu :/
Też tak pomyślałam:) i nawet nazywam ten produkt olejkiem:):) hihihi
Tyle nowości w DMie, że chciałabym jak najszybciej odwiedzić tę drogerię:D kokosowa wersja żeli pod prysznic z Alverde brzmi mega:) Ostatnio miałam kaktusową limitowankę i to był najlepszy zapach ever.
Zafascynowana koreańską pielęgnacją zaczęła stosować podobny żel dwa razy dziennie i też nie było to korzystne dla mojej cery. Obecnie bardzo ostrożnie podchodzę do tego typu kosmetyków (łatwo mnie wysypuje). Szkoda, że nie do końca się sprawdził, bo za taką cenę chętnie bym się na niego skusiła 🙂
Ja też jestem bardzo ostrożna, zaraz zauważyłam zmiany na skórze i zaptrzestałam stosowania na kilka dni. To sprawiło, że naprawdę szybko pozbyłam się niespodzianek. Trzeba dobrze obserwować skórę ponieważ u niektórych pewne produkty mogą czynić cuda, a nam szkodzić:(
Ja już się kilka razy spotkałam w Niemczech kosmetykami „gel to milk”. Ja jednak nie lubię mleczek do twarzy 😉
Ja powoli się do nich przekonuję:)
Przyznam, że pierwszy raz słyszę o tej marce ale alkohol w składzie absolutnie mnie nie zraża jeżeli występuje w produktach które są krótko na skórze czyli właśnie jakieś mleczko czy cleanser, oraz w sytuacjach gdy nie znajduje się na pierwszych pięciu miejscach w składzie 😀
Ale niestety, w tym przypadku to nie produkt dla mnie bo moja cera ma właśnie skłonność do wyprysków, więc podejrzewam że mimo wszystko mógłby jej zaszkodzić 🙁
Sakurakotoo ❀ ❀ ❀
Nie znałam wcześniej tej firmy – samo mleczko fajne, chociaż nie wiem, czy kupiłabym je „w ciemno”;)
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Nie znam tego produktu i szczerze powiem, że nie stosowałam jeszcze produktów o takiej konsystenji do oczyszczania. Trochę mi się nie podoba, że na pierwszym miejscu ma glicerynę, niestety moja skóra nie za bardzo ją toleruje, często powoduje u mnie niedoskonałości.
ajjj jak powoduje wypryski to mówię mu wielkie nie
Widziałam produkty tej marki,ale właśnie ze względu na skład produktów,jakoś nie wzbudziły mojego zainteresowania. Muszę jednak coś kupić tej marki i zobaczyć jak sprawdzą się u mnie.
Cenowo są bardzo ok:) Doceniam również dużą różnorodność, warto sprawdzić jak te kosmetyki spiszą się u Ciebie;)
Kurczę, a wydawał mi się już idealny… też mam skłonności do niedoskonałości więc byłoby pewnie podobnie. Alverde muszę koniecznie kupić przy pierwszej nadarzającej się okazji 😉
Hmm, to nie jest tak, że on „zapychał” pory…tylko po prostu w problematycznym rejonie brody z już obecnych zaskórników tworzyły się zmiany ropne. Wydaje mi się, że u Ciebie mógłby się sprawdzić…
Tylko właśnie, czasami mam tak jak piszesz :/ sporadycznie ale zdarzają się produkty, które w efekcie fundują takie niespodzianki. Nie mniej jednak gdybym miała szanse upolować produkt to pewnie z ciekawości bym wzięła 🙂
Zwłaszcza, że dużo nie kosztuje:) Obecnie używam bardzo podobnego produktu marki Saisona, stosuję go dwa razy dziennie już przez dość długi okres czasu i nic podobnego nie ma miejsca. A w konsystencji jest bardzo podobny do tego z Alverde o ile nawet nie lepszy:) tylko cena też dużo wyższa:)
W ogóle nie znam tej marki, nigdy chyba nie widziałam po prostu. Skłonności do wyprysków nie mam, mogłoby być dla mnie 🙂
Marka niestety jest kiepsko dostępna w Polsce. Można ja dostać w drogeriach DM:) Właśnie stosuję podobny produkt który jest dostępny u nas ale niestety jest dużo droższy…
W ogóle nie znam kosmetyków Alverde. Ale to musi być ciekawe- żel zamieniający się w mleczko.
Nie miałam. Ja bym pewnie go potraktowała jako produkt do demakijażu i zmyła go jeszcze żelem (zawsze po olejku do demakijażu myję twarz żelem) i może wtedy bez pozostawiania warstwy na twarzy nie zapychałby?
Teoretycznie mogłabym tak zrobić(z typowymi olejkami do demakijażu właśnie tak postępuje) ale kupiłam go jako produkt do drugiego mycia, a nie do demakijażu…
Do demakijażu stosuję płyn micelarny któremu ufam najbardziej.
Oj, jak pozostawia wypryski to nie dla mnie 😉 i widzę wysoko w składzie glicerynę, która mnie zapycha 🙂
Miałam,używałam ale niestety mnie uczuliło…
Ooo, niefajnie;(
Bardzo lubię kosmetyki z Alverde 🙂