Emulsja pielęgnacyjna z aloesem to mój pierwszy produkt marki Martina Gebhardt. Na lato szukałam czegoś lekkiego, a zarazem łagodzącego …aloes wydał mi się świetną opcją. Produkt oprócz kluczowego wyciągu z aloesu, jest bogaty w wyjątkowe składniki, a przede wszystkim wyciągi: z orzecha kokosowego, z korzenia bzu czarnego, z kory magnolii, z liści herbaty i przede wszystkim wyciąg z krwawnika- rośliny niedocenianej, a o wielkim potencjale! Łagodzi ona bowiem podrażnienia, przyspiesza gojenie uszkodzonego naskórka, ma działanie przeciwbakteryjne i aseptyczne, dodatkowo posiada właściwości odmładzające(zmniejszenie widoczności zmarszczek, porów i zwiększenie grubości naskórka).
Produkt zamknięty jest zgrabnej buteleczce z pompką wykonanej z białego szkła, jest przyjemna dla oka i jeszcze przyjemniejsza w użytkowaniu. Pompka przez cały okres stosowania produktu działała bez zarzutu. Za 30ml produktu zapłaciłam 52 złote, kupiłam go online.
Krem ma ziołowo- różany zapach, bardzo delikatny i kojący. Konsystencja produktu jest, lekka jak na emulsję przystało. Bardzo przyjemnie rozprowadza się na skórze, wchłania się bardzo szybko, nie zostawia tłustej warstwy ale delikatną, nawilżającą i niewyczuwalną powłoczkę. Słowo delikatny w przypadku tego produktu jest kluczem.
Emulsji zaczęłam używać latem i muszę przyznać, że na ten okres była za bogata do codziennego stosowania. Wraz ze spadkiem temperatury sprawdzała się coraz lepiej.
Działanie tego produktu jest niesamowite, nie mam w zwyczaju przytaczać słów producenta ale w tym przypadku MUSZĘ bo wszystkie obietnice są spełnione, a ja nie opisałabym tego lepiej.
„Lekka, nawilżająca emulsja o konsystencji delikatnego, chłodzącego mleczka. Przywraca uczucie wypoczętej i promiennej skóry oraz łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia. Przynosi ulgę przemęczonej i podrażnionej skórze. Polecana do regeneracji skóry po nadmiernej ekspozycji na działanie słońca.”
Skóra po użyciu emulcji jest przyjemnie nawilżona, nie świeci się ani nie jest matowa- wygląda na zdrową i promienną. Produkt daje niesamowite ukojenie skórze, faktycznie łagodzi podrażnienia ale nie w taki sam sposób jak na przykład produkty apteczne…raczej jak dobrze przespana noc…Świetnie nadaje się pod makijaż.
Wydajność jest bardzo duża, wystarczy niewielka ilość aby pokryć całą twarz i dekolt. Moja buteleczka dopiero teraz dobiła dna, a stosowałam ją(z przerwami) od lata.
Skład: Aqua (Water), Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Butyrospermum Parkii Butter, Theobroma CacaoSeed Butter, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Cetearyl Alcohol, Hamamelis Virginiana Flower Water, Lecithin, Achillea Millefolium (Yarrow) Extract, Sambucus Nigra Root Extract, Magnolia Officinalis Bark Extract, Camellia Sinensis (Tea) Leaf Extract, Hippophae Rhamnoides (Seabuckthorn) Fruit Oil, Cetyl Alcohol, spagyric essence of Aloe Barbadensis Leaf Extract, Gold, Silver, Sulfate, Cananga Odorata Flower Oil, Vanilla Planifolia Tincture, Cymbopogon Flexuosus Herb Oil, Citral, Benzyl Salicylate, Farnesol, Linalool, Benzyl Benzoate, Geraniol, Limonene.
Emulsja pielęgnacyjna z aloesem do skóry wrażliwej jest jak najbardziej godna polecenia. Cenię ją za delikatność i skuteczność działania, a także za przepiękny zapach który poranny obowiązek zamienia w przyjemną sesję aromapeutyczną. Oprócz upalnych dni o wysokiej wilgotności powietrza sprawdziła się w niemal każdej sytuacji. Stosowałam ją również podczas kuracji dermatologicznej- jako kojące, nawilżające serum
To bardzo dobry start z marką Martina Gebhardt która oferuje produkty ze świetnymi, naturalnymi składami. Zamówiłam kilka próbek ich innych produktów i muszę przyznać, że jestem oczarowana. To będzie przyjaźń na lata:)
Nie miałam od nich nic, ale muszę wypróbować. Świetnie że nadaje się pod makijaż 🙂
Też ją bardzo lubiłam :)))
Mają strasznie brzydkie etykiety :)))))) białe, szklane opakowania są fajne, ale te etykiety – fuj 😀
Aż tak Ci się nie podobają? Wg.mnie nie są takie najgorsze, na słoiczkach nie wyglądają ładnie…ale w przypadku tej emulsji nie jest tak źle:)
Aniu, kupiłam sobie polecaną przez Ciebie wodę różaną Make Me Bio i jest mega:) Dziękuje za polecenie:*
Byłam pewna, że pisałam odpowiedź…. ach te telefony!
W każdym razie bardzo się cieszę, że woda różana Ci się podoba :))))))) ja nadal ją uwielbiam i zawsze mam 😀
A dzisiaj otworzyłam polecany przez Ciebie balsam orzechowy<3 i ojej <3
Oooo! Jaki fajny produkt. Widziałam go wiele razy ale zawsze pomijałam z założeniem, że to pewnie nic fajnego… Miałam chyba ze dwa kremy tej marki dawno, dawno temu. Jeden był ok, drugi już mniej. A opakowania są rzeczywiście fajne ☺️ Ciekawa jestem co tam sobie zamówiłaś za próbki 🤔😁
Właśnie mi od początku wpadła w oko ze względu na skład:) Ale nie wiem czy Tobie przypadłaby do gustu jeżeli nie przepadasz za kremami…Zamówiłam próbkę olejku do ciała no i różnych kremów. Ten z shea chyba najbardziej przypadł mi do gustu:)
Już kilka razy przyglądała się ofercie marki, ale zawsze odstrasza mnie ta oliwa z oliwek na początku większości składów. Moja skóra za nią nie przepada. Może zaopatrzę się w próbki. Rozumiem, że ty nie zauważyłaś większej liczby nieprzyjeciół na twarzy po emulsji?
Nie, nic takiego nie miało miejsca. Jedynie w cieplejszych, wilgotniejszych dniach pory były bardziej widoczne i zauważyłam kilka nowych zaskórników ale dla mojej skóry w tym okresie większość produktów była za ciężka.
Moja skóra zazwyczaj dobrze reaguje na oliwę z oliwek więc nie moge Cię zapewnić, że u Ciebie emulsja też dobrze się sprawdzi. Na pewno warto skusić się na próbki, może tak dobrany skład akurat spodoba się Twojej skórze.
Powiem Ci, że naprawdę kosmetyki z aloesem na starcie mają u mnie plus jeden punkt w ocenie 😉
a emulsja naprawdę mi się spodobała i chętnie bym ją przetestwoała 🙂
Pozdrawiam! 🙂
Przyznam, że dawno już nie stosowałam emulsji do mycia. Naprawdę zachęciłaś mnie by jej spróbować. O tej porze roku, moja skóra jest zazwyczaj bardziej wymagająca
Tylko, że to nie jest emulsja myjąca:/
Od jakiegoś czasu nie mogłam komentować Twoich postów! Po prostu nie pokazywało mi się pole do komentowania. Pomyślałam, że napiszę do Ciebie wiadomość i o tym poinformuję, ale na szczęście teraz wszystko wróciło do normy 🙂
Bardzo zainteresował mnie ten kosmetyk. Od jakiegoś czasu poluję na coś z aloesem, godnego polecenia. Tylko właśnie nie jestem pewna czy moja skóra odpowiednio reaguje na aloes. Kiedyś przemywałam twarz sokiem z aloesu i niestety pojawiały się różne wypryski. Tak czy siak obietnice producenta brzmią bardzo zachęcająco 🙂
Kochana, musiałam zablokować komentarze…nie miałam czasu na bycie online każdego dnia, a kiedy już weszłam na bloga ilość spamu była nie do ogarnięcia!
Oj po użyciu czystego soku z aloesu często zdarza się zarówno podrażnienie jak i drobne wypryski. Mnie też to spotkało, polecam zacząć od żeli aloesowych(są tańsze) ale stosowanych na wilgotną skórę:):)
(Aj, odpowiedziałam nie pod tym komentarzem co trzeba.)
Ach, myślałam, że coś się zepsuło 😀
O, to może to jest odpowiednie rozwiązanie dla mnie. Po prostu myślałam, że aloes mi nie spasował i tyle. Przez to czułam zniechęcenie do jego stosowania. Następnym razem kupię żel i sprawdzę jego działanie 🙂
Oooo, Martina Gebhardt 😀 Straszliwie mnie ciekawi ta marka, latem miałam w planach produkty łagodzące po opalaniu, ale.. nie wyszło 😀 Chyba chcę za dużo rzeczy O.o
Przewdzięcznam za recenzję i czuję się dość mocno zachęcona, by właśnie od tej emulsji zacząć przygodę z marką ;D Działanie brzmi tak perfekcyjnie ❤ Tylko powiedz.. bo dalej w sumie trochę nie wiem – czy ona pełni funkcję toniku czy kremu? Do czego to jest podobne? Albo inaczej: jak wyglądała Twoja ogólna pielęgnacja z emulsją w roli głównej? 😀
Hmm ja emulsje traktuję jak lekki krem (chyba, że chodzi o emulsję myjącą ale to zazwyczaj ujęte jest w nazwie).
Nakładałam ją na suchą skórę po myciu i użyciu wody termalnej/różanej. Podczas kuracji dermatologicznej stosowałam ją jako kojące serum(na nią nakładałam gęsty krem ochraniający) i taki duet również był super ale dla młodej, niewymagającej skóry to zdecydowanie za dużo.
Ciekawa jestem jakby się sprawdziła u mnie. Faktycznie wydaje się wydajna skoro stosowałaś ją od lata.
bardzo mnie zaciekawilas tym produktem 🙂
Czuję, że moja skóra by się z tą emulsją polubiła!
Skusiłaś mnie i zamówiłam sobie próbkę tej emulsji 😀 bardzo.. bardzo.. kusząca recenzja.. już się nie mogę doczekać aż przyjdzie ale do duetu wzięłam również próbki maseczek i kurację w ampułkach.. tylko kurację pełnowymiarową 😀
Daj znać jak się sprawdzi:) Nie wziełaś próbek kremu? Wydaje mi się, że na zimę będą bardzo fajne…
Fajna recenzja, nie znałam tego produktu wcześniej 😉
Zupełnie nie znam, znowu perełkę wyszukałaś, czekam na kolejne recenzje 😛