Pielęgnacja ust

Temat pielęgnacji ust jest zaniedbywany i niezwykle rzadko poruszany, a bardzo dużo kobiet ma z tym problem. Nadchodzi zima czyli jeden z najtrudniejszych okresów dla skóry: wiatr, słońce, mróz, nagłe zmiany temperatury które często przyczyniają się do złego stanu tej niezwykle delikatnej okolicy. Niestety warunki atmosferyczne to nie jedyne przyczyny pogorszenia ich kondycji. Bardzo często zły stan ust jest spowodowany odwodnieniem organizmu, a także niedoborem witamin. Jak zwykle do problemu należy podejść holistycznie.

Skóra na ustach jest bardzo specyficzna pozbawiona jest bowiem włosów, gruczołów potowych oraz jest bardzo ubogo wyposażona w gruczoły łojowe.  Jedząc, pijąc czy mówiąc ścieramy naturalną warstwę lipidową występującą już i tak w niewielikiej ilości. Na skórze warg w odróżnieniu od innych fragmentów ciała nie ma melaniny co sprawia, że jest niezabezpieczona przed promieniowaniem ultrafioletowym. A mała licza gruczołów łojowych przyczynia się do tego, że są słabo chronione przed utratą wilgoci. Dodatkowo często odruchowo oblizujemy usta, ślina paruje przyspieszając utratę wilgoci. Usta robią się więc suche, szorstkie w kolejnym etapie zaczynają się łuszczyć, boleśnie pękać, a czasami nawet krwawić. Warto więc regularnie dbać o usta aby niedopuścić do takich przykrych sytuacji.

Najistotniejszą rzeczą jaką chciałabym się z Wami podzielić jest stosowanie nawilżających produktów które nakładacie na twarz typu krem/serum również na skórę ust. Lekkie nawadniające serum z kwasem hialuronowym, antyoksydanty czy ceramidy świetnie o nią zadbają. Ja robię to regularnie i nie wyobrażam sobie omijać tej okolicy. W pielęgnacji ust bardzo często pomijanym krokiem jest peeling, to bardzo ważne aby wykonywać go regularnie kiedy zauważymy, że skóra stala się bardziej sucha niż zwykle. Możemy do tego celu użyć czystego, mokrego, miękkiego ręcznika, czystej szczoteczki do zębów albo drobinek cukru czy kawy wymieszanych z naturalnym olejem. W produktkach stricte do pielęgnacji ust szukajmy takich składników jak lanolina, woski, skwalan, masła czy witamina E*. Składniki te wykazują działanie natłuszczające, okluzyjne, a także odżywcze i wspomagające regeneracje naskórka.

Przechodząc już do produktów dedykowanych konkretnie tej okolicy to pewnie większa część moich Czytelniczek wie, że konwencjonalne pomadki zawierają szkodliwe dla zdrowia składniki które są zdradliwe także dla samej skóry ust. Ale pewnie nie wszystkie z Was wiedzą, że balsamy ochronne naturalnych marek również mają trochę na sumieniu. Szczególną uwagę na ten temat powinny zwrócić osoby z problematyczna skórą ust.

Zauważcie, że kiedy czujemy, że usta robią się suche natychmiastowo sięgamy po balsamy ochronne, często zdarza się, że produkt ten jeszcze bardziej wysusza wargi, a my automatycznie częściej po niego sięgamy.To błędne koło zapoczątkowane przez substancje zapachowe i smakowe zawarte w produktach do pielęgnacji ust. A kto nie lubi ładnie pachnącej pomadki, a w dodatku smakującej jak czekolada? Chłodzące, rozgrzewające czy dające uczucie mrowienia balsamy są niestety szkodliwe dla skóry. Podrażniają ją i początkują karuzele uzależnienia od sztyftów nawilżających. Cynamon, kamfora, mentol, eukalipus, mięta, chili, cytryna to główni winowajcy. Jeżeli macie problem z tym obszarem, unikajcie składników zapachowych, smakowych i dających uczucie mrowienia czy pieczenia.

Ja przez długi czas stosowałam pomadki ochronne Alverde i Alterry w podstawowych wersjach które również w składzie miały zapachy. Nigdy jednak nie miałam dużego problemu z przesuszeniem ust. Uważam, że główną przyczyną tego stanu rzeczy było to, że na usta nakładałam również produkty do pielęgnacji cery. Po drugie zapachy tych konkretnie produktów są niemalże niewyczuwalne i niestety kiedy w tym roku zaczęłam kombinować z innymi pomadkami ochronnymi o zdecydowanie intensywniejszych zapachach i smakach moje usta przeżywały gorsze chwile. Jak widzicie dzisiejszy post zdobią zdjęcia kilku pomadek, z czystym sumieniem mogę polecić Wam jedynie bezzapachowy produkt od Eubiony. Pozostałe niestety mogą przyczyniać się do wysuszania ust, oczywiście spełniają swoją rolę ochronną- tworzą okluzyjną warstwę na ustach ale niestety nie spełniają roli pielęgnacyjnej. Pomadka Hurraw posiada SPF 15, jest naprawde świetna- nie bieli ust tak bardzo jak standardowe produkty z tlenkiem cynku, ale niestety również posiada substancje zapachowe które dają produktowi naprawdę cudowny zapach no ale niestety nie pielęgnują ust tak jak bym tego chciała.

Podsumowując, skóra ust jest bardzo delikatna i należy o nią regularnie dbać. Jak zwykle warto obserwować które produkty faktycznie przyczyniają się do jej dobrego stanu, a które mu szkodzą. Szczególnie zimą powinniśmy postawić na bezpieczne pomadki ochronne pozbawione substancji wysuszających i drażniących. Jeżeli tylko mamy taką możliwość wybierajmy wersje bezzapachowe.

Jakich pomadek ochronnych używasz? Jak często? Czy problem przesuszonych lub spierzchniętych ust Cię dotyczy?

*Uwaga! Na każdy z wymienionych składników możecie być uczulone. I to właśnie alergia powoduje przesuszenie, pękanie ust. Częstymi alergenami są: mięta, lanolina, wosk pszczeli, mentol, olej rycynowy, witamina E, a także popularne substancje zapachowe jak geraniol, citronellol i cinnamaldehyde(i im podobne)