Przychodzę dzisiaj do Was z moimi ostatnimi zakupami. Część z nich zdążyłam już włączyć do swojej pielęgnacji, ale większość to nowości. Sklepów z półproduktami jest coraz więcej, ich asortyment również rośnie i zawsze przy okazji zakupów sprawdzonych produktów staram się przetestować coś nowego.
Witamina e- Kupiłam ją ze względu na jej właściwości wygładzające blizny. Chciałam zadbać o swoją pooperacyjną. Ten produkt jest genialny i to nie tylko w tej roli! Stosuję go regularnie również na włosy którym nadaje miękkość i blask, do balsamów do ciała i na rzęsy jako naturalna odżywka. Jest niesamowity i ma mnóstwo właściwości m.in fotoochronne, hamujące procesy fotostarzenia skóry, poprawiające ukrwienie i zapobiegające powstawaniu przebarwień. Produkt zdecydowanie warty polecenia.
Ekstentyna- czyli kolagen roślinny- jest naturalnym humektantem- tworzy na powierzchni skóry i włosów film ochronny który utrzymuję prawidłowy poziom wilgotności. Zwiększa również syntezę kolagenu w skórze, a co za tym idzie poprawia jej strukturę, elastyczność i napięcie. Kupiłam ją z zamiarem stosowania na włosy, ale na pewno spróbuję jej sił również w pielęgnacji twarzy i ciała.
NMF- jest to mieszanina aminokwasów, mocznika, glukozy, alantoiny i kwasu mlekowego. Dba o prawidłowe nawilżenie skóry, chroni skórę przed uszkodzeniami i odwodnieniem i zapewnia odpowiednie funkcję barierowe. Pierwszy raz będę stosować ten półprodukt i jestem niesamowicie ciekawa jego działania.
Hydrolat neroli– przyznam się szczerze, że od jakiegoś czasu jestem ostrożna w dobieraniu hydrolatów i zazwyczaj decyduję się na te sprawdzone(oczarowy, lipowy i lawendowy) ale muszę przyznać, że wybór jest tak ogromny i zawsze mnie kusi aby przetestować coś nowego:) I w końcu zdecydowałam się na hydrolat z kwiatów gorzkiej pomarańczy który ma właściwości matujące, oczyszczające i regenerujące. Mam tylko nadzieje, że mnie nie uczuli:) Trzymajcie kciuki:)
Ekstrakt z wąkrotki azjatyckiej (Centella Asiatica)– te z Was które czytały trochę na temat ajurwedy czy wschodnich sposobów na dbanie o urodę pewnie znają tę roślinę pod nazwą Gotu Kola. Jest to bardzo popularny składnik produktów do pielęgnacji twarzy i włosów. Ma szerokie właściwości m. in normalizujące nadmierny wzrost keranocytów, poprawiające strukturę i sprężystość skóry, przeciwzapalne i stymulujące produkucję kolagenu. Ma konsystencję proszku który mieszam z podgrzanym hydrolatem i stosuję w formie okładów.
Voluplus- Niestety w ostatnim czasie na mojej twarzy wyostrzyła się bruzda nosowo-wargowa i szukałam naturalnych sposobów jej usunięcia….tak trafiłam na informację o tym produkcie. Był niezwykle popularny kilka lat temu i opinie są bardzo zachęcające. Jest to produkt który zwiększa objętości komórek tłuszczowych czyli „wypełnia” bruzdę nosowo-wargową, dolinę łez, a także…powiększa biust. Najważniejszym składnikiem aktywnym jest Macelignan, oprócz niego w składzie możemy znaleźć olej makadamia i witaminę e. Nie jest to drogi produkt, nie wiąże z nim wielkich nadziei jednak mam małą nadzieje, że zadziała. Jestem w trakcie testów.
Znacie te składniki? Co ostatnio odkryłyście na stronach z półproduktami?
Bardzo ciekawe produkty. Czekam na recenzję 🙂 W swojej pielęgnacji stosuję hydrolat z neroli i fajnie się sprawdza. Jakie hydrolaty Cię uczuliły?
Ylang-ylang i jeden lawendowy- ale chyba taki felerny egzemplarz bo z powodzeniem stosuję te hydrolaty z innych firm:)
Nie znam tych produktów, ale chętnie przyjrzę się nim przy najbliższym zamówieniu;)
Mnie najbardziej interesuje Voluplus.Pierwszy raz słyszę.Również mam problem z bruzdą .Daj proszę znać jak zadziałał u ciebie na bruzdę??
Bardzo ładne wykonane zdjęcia 🙂 Jak zwykle z resztą :))
Akurat ten produkt już testuję jeszcze jednak jest za wcześnie na opinie:) Za kilka tygodni dam znać.
Dziękuje:)
Zdjęcia są genialne 🙂 Takie artystyczne
Dziękuje:) Cieszę się, że Ci się podobają 🙂
Naturalny czynnik nawilżający bardzo często dodaję do swoich balsamów i kremów. Naprawdę bardzo fajnie się sprawdza i jestem z niego zadowolona. Witamina E jest niezastąpiona. Świetnie sprawdza się w pielęgnacji całego ciała, włosów jak i dłoni. Zdarza mi się wcierać ją zarówno w skórki jak i same paznokcie. Z powodzeniem stosuję również hydrolat z neroli aczkolwiek ja nie do końca przepadam za jego zapachem. Bardzo jestem ciekawa jak wypadnie ten kolagen roślinny z tej firmy oraz Voluplus, z którym nigdy wcześniej się nie spotkałam.
Oo też w takim razie dodam go do balsamu, akurat jutro muszę coś ukręcić:) Jeszcze nie wąchałam hydrolatu mam jednak nadzieje, że mi przypadnie do gustu i będzie dobry w działaniu:) A u Ciebie jak się sprawdzał?
kolagen roślinny chętnie bym sobie równiez zakupiła.
Za niedługo powiem czy warto:) Kusił mnie już długo:)
Ajurwedyjskie składniki są boskie, na pewno cos wyczaruję niebawem z nich 🙂 Super nowości <3
Cześć! Mam pytanko co do tej witaminy E – serio pomogła Ci coś na blizny? Szukam czegoś, żeby trochę pomogła na wygląd mojej.. ;c
A co to za blizna?
Stosuję ją na blizny pooperacyjne i widzę, że się zmniejszają ale to też zasługa czasu:) Stosowałam ją też na bliznę z dzieciństwa i jest praktycznie niewidoczna. Jest to bezpieczny i niedrogi produkt więc warto spróbować:)
ale mega klimatyczne zdjęcia… naprawde niesamowite sa 😉
ie lubię trochę półproduktów 😉
Dziękuje fajnie, że Ci się podobają:) A czemu nie lubisz?
kiedyś zamawiałam półprodukty i zrobiłam nawet własny krem, to była fajna zabawa 🙂
Szczególnie zainteresowania mnie witaminę E. Nie wiedziałam, że ona jest dobra na blizny. Ma też taką, którą chciałabym zatuszować, więc może skuszę się na ten produkt.
Zdjęcia rzeczywiście bardzo nastrojowe!
Bardzo ciekawe produkty…pozdrawiam…
Bardzo ciekawe produkty. Jeszcze nigdy nie używałam takich substancji, ale z prawdziwą przyjemnością spróbowałabym. Muszę się rozejrzeć i na coś skusić 🙂
Pozdrawiam , Agness:)
Dawno nie kupowałam już żadnych półproduktów 🙂
Nigdy nie stosowałam powyższych produktów -ale dzięki Twojemu postowi -jestem bardzo zainteresowana ich wypróbowaniem 🙂 Pozdrowionka:-*
Piękne zdjęcia 🙂 ja ostatnio skusiłam się ponownie na olej z pestek śliwki ( piękny ma zapach) oraz hydrolat z opuncji 🙂
Hydrolatu z opuncji jeszcze nie miałam. Jak się sprawdza? Olej z pestek śliwki to mój ulubieniec wszechczasów:D
mam kilka półproduktów, ale w tej chwili chyba nie są dla mnie.. nie umiem zbytnio nimi czarować 😀
Dość ciekawe te półprodukty, jeśli chodzi o mnie, to ja lubię hydrolaty i oleje.
Lubię kupić półprodukty i sama zrobić jakiś kosmetyk. 😉 Czekam, aż będą dostępne stacjonarnie w mojej okolicy. 😉
Świetna sprawa coś samemu tworzyć, ja chyba do takich rzeczy nie mam daru, a może kiedyś coś mnie natknie i się w to wciągnę bez granic 😉
A polecam spróbować, tylko uważaj to wciąga:)
Mam pytanie odnośnie preparatu na blizny – czy jest poprawa ? Chętnie bym kupiła jeśli działa.
Ja widzę poprawę. Ale nie jest to preparat ściśle przeznaczony na blizny, ma bardzo wiele zastosowań i wskazań bo wzmacnia tkankę łączną, poprawia ukrwienie, hamuje fotostarzenie i właśnie wygładza blizny:) Jest bezpieczny w stosowaniu i tani więc czemu nie spróbować?
Napisz mi coś więcej o bliźnie to będę mogła coś więcej doradzić:)
Wyglada ciekawie 😉
Nie stosowałam jeszcze takich produktów,jednak coraz bardziej mnie interesują i myślę,że warto po nie sięgnąć.Z pewnością moja skóra byłaby mi za to wdzięczna
U mnie hydrolat neroli spisał się wybornie! 🙂 ps. Piękne zdjęcia
Super, ja już zużywam oczarowy i biorę się za testy:)
Uwielbiam półprodukty kosmetyczne <3 Z tych, o których piszesz mam aktualnie wit. E oraz hydrolat neroli ^^
http://sakurakotoo.blogspot.com/
Zachęciłaś mnie do zakupu 😛
http://valerysdailyinspiration.blogspot.com/
zaciekawiłaś mnie, nie znam półproduktów wcale , nie wiem z czym to się je nawet 😀