Lato to jeden z najtrudniejszych okresów dla skóry, wysokie temperatury, promieniowanie UV, klimatyzacja i skrajna wilgotność powietrza niekorzystnie wpływają na skórę. Może stać się przesuszona, nadreaktywna albo pokryta niechcianymi niespodziankami. W tym roku jestem tego świetnym przykładem, pomimo, że nie wystawiałam jej na promienie słoneczne miałam z nią mały problem. Cera odrobinę się przesuszyła jednocześnie w problematycznych okolicach pojawiły się rozszerzone pory i wypryski…Na szczęście bardzo szybko udało mi się doprowadzić ją do ładu, a podczas analizy mojej letniej pielęgnacji pomyślałam, że to świetny temat na wpis.
Oczywiste jest to, że kosmetyki pielęgnacyjne należy dobierać do stanu skóry który zmienia się każdego dnia, jednak w dzisiejszym poście chcę przedstawić podstawowy schemat codziennego dbania o skórę latem który w praktyce czasami ulega modyfikacji ale staram się trzymać podstawowych założeń. W porannej pielęgnacji dbam przede wszystkim o nawodnienie i ochronę, a wieczorną opieram na kosmetykach łagodzących, regenerujących lub delikatnie złuszczających(w zależności od kondycji skóry).
Najważniejsza dla mnie zasada której nauczyłam sie poprzez obserwacje własnej skóry to mniej znaczy więcej. Szczególnie latem cera świetnie sobie radzi bez zbędnych produktów więc staram się jej nie obciążać nadmiernie gęstymi, ciężkimi kosmetykami pełnych substancji aktywnych.
Wieczorna pielęgnacja
Pierwszym etapem wieczornej pielęgnacji jest oczywiście demakijaż i wykonuję go również kiedy nie miałam nałożonego makijażu:) Zmywam nim filtr, kurz, pot i różne inne zanieczyszczenia które osiadły na skórze przez cały dzień. Następnie przechodzę do oczyszczania, tonizacji i nałożenia kremu pod oczy- tu warto wspomnieć, że do tych trzech kroków używam tych samych produktów wieczorem, a także o poranku i kroki te towarzyszą mi zawsze.
Tego roku trochę rzadziej ale jednak nadal decyduję się na bezkremowe noce. Nie wiem czy ta metoda jest Wam wszystkim znana, wspominałam o niej już kilka razy ale pokrótce …Idea bezkremowych nocy opiera się na możliwościach regeneracyjnych skóry i jej rytmie dobowym. Według dr.Hauschki który jest uznawany za twórce tej koncepcji skóra nocą ma szansę na regeneracje, wyrównanie produkcji sebum oraz oczyszczenie się i dlatego też nie powinna być obciążana cięższą formułą kremu. Tłuste i ciężkie kosmetyki tylko jej w tym przeszkadzają i po pewnym czasie skóra się do nich przyzwyczaja i nie jest już w stanie sama się regulować. Dr Hauschka uważa, że wieczorna pielęgnacja powinna opierać się na oczyszczeniu, tonizacji i ewentualnie lekkim kosmetyku pielęgnacyjnym. W ubiegłych latach kiedy miałam większy problem z przetłuszczającą się skóra ta metoda bardzo mi się przydała, w tym roku wykorzystałam ją zaledwie kilka razy(ale z bardzo dobrym rezultatem). Pomogła mi kiedy skóra nie wyglądała świeżo, a pory były widocznie powiększone.
W przypadkach kiedy oprócz powiększonych porów obserwuję również wypryski decyduje się na użycie delikatnego kwasu salicylowego. Wczesną wiosną zakończyłam kurację dermatologiczną i od tego czasu kwas salicylowy pomaga mi trzymać skórę w ryzach. Muszę zaznaczyć, że stosuję ten składnik w 2% stężeniu przy pH 3.2–3.8, jest to delikatny produkt który moim zdaniem stosowany rozsądnie, przy odpowiedniej ochronie przeciwsłonecznej i unikaniu słońca może być stosowany również latem(w odróżnieniu od mocniejszych kwasów).
Jeśli chodzi o regenerację, łagodzenie i przywrócenie równowagi skórze np.wysuszonej przez klimatyzację to polecam szukać lekkich kosmetyków które w składzie zawierają aloes, algi morskie, mocznik w niskich stężeniach, a także łagodzącą i przeciwzapalną alantoinę. Letnimi wieczorami kiedy widzę, że moja skóra potrzebuje dawki regeneracji wybieram serum omega+ complex o którym pisałam tutaj. Latem ten produkt jest bardzo użyteczny ponieważ promieniowanie UV, woda morska, woda z basenu, piasek, kurz czy temperatura niszczą barierę hydrolipidową skóry i zaburzają jej równowagę.
Poranna pielęgnacja
Przechodząc do porannej pielęgnacji to muszę zaznaczyć, że tu jestem już bardziej restrykcyjna i uważam, że nawadnianie i ochrona to konieczne kroki które wykonuje codziennie. Poranną pielęgnację rozpoczynam od zastosowania delikatnego produktu myjącego i zaaplikowania wody termalnej. Kolejnym punktem jest nawodnienie, wg.mnie najlepszym wyborem jest kwas hialuronowy, składnik znany pewnie już każdej z Was. Posiada on zdolność do wiązania cząsteczek wody, co niezwykle szybko podwyższa stopień nawodnienia skóry. Polecam wybierać preparaty które są połączeniem różnych cząsteczek tego kwasu. Taki produkt przyniesie korzyści praktycznie każdej skórze ponieważ dba o zatrzymanie wody w naskórku, a także pełni funkcję antyoksydacyjną. Jeżeli serum z kwasem hialuronowym jest na tyle łagodne to nakładam go również na okolice oczu, a następnie aplikuję tam krem.
Kolejnym krokiem jest ochrona przed promieniowaniem słonecznym ale także ogólnie pojętym światem zewnętrzym(smog, dym tytoniowy itd.) i tu opieram się przede wszystkim na produktach z antyoksydantami takimi jak witamina C(latem nie szalejmy z jej stężeniem), E, D czy np. kwas ferulowy. Kosmetyki z takimi właściwościami tworzą świetny zespół z filtrami które są kolejnym bardzo ważnym etapem porannej pielęgnacji. Ja wybieram filtry mineralne które najlepiej współgrają z moim typem skóry. Krem z filtrem marki Madara o którym pisałam tutaj posiada właściwości ochronne, pielęgnacyjne, a także antyoksydacyjne. Czyni go to idealnym produktem dla osób które cenią minimalistyczną pielęgnacje i nie chcą nakładać na skórę kilku warstw produktów.
Czego lepiej nie stosować podczas ciepleszych miesięcy? Uważam, że latem najlepiej zrezygnować z ciężkich, tłustych kosmetyków, retinolu, wysokich stężeń kwasów, a także witaminy C w wysokim stężeniu która lubi podrażniać co w kontakcie z promieniami słonecznymi może przynieść przykre konsekwencje.
Mam nadzieje, że wpis okaże się pomocny. Starałam się przekazać najistotniejsze informację w jak najkrótszy i zrozumiały sposób. Dajcie znać czy takie wpisy się Wam podobają i jak wygląda Wasza letnia pielęgnacja.
Podczas takich upałów również jestem kosmetyczną minimalistką i nie stosuję żadnych „ciężkich” kuracji. Skóra nie ma łatwo latem:)
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Dokładnie, skóra nie ma łatwo i często lato okazuję się dla niej cięższym okresem niż zima.
A ja latem lubię tłuste kremy 🙂 Te lekkie nie przynoszą mi ukojenia i odpowiedniego nawilżenia 🙂 Za to latem rezygnuję prawie całkowicie z kolorówki 🙂
O, rzadko spotykam się z takimi upodobaniami:)
Ja latem zawsze mam problem z pielęgnacją-mam tłustą cerę więc szukam czegoś lekkiego-jak znajdę,to te produkty nie mają filtrów a przebarwienia kochają moją skórę i co roku mam ich coraz więcej…gdy się skóra przesuszy od słońca,lubię coś cięższego,nie szkodzi mi,nie mam wyprysków,ale fakt,latem najepiej coś lekkiego,mocno nawilżającego 🙂
Dokładnie, ciężko jest dobrać odpowiednie letnie produkty. Na szczęście producenci coraz częściej myślą o potrzebach klientów dlatego wszystko idzie w lepszym kierunku. Z przebarwieniami to faktycznie ciężka sprawa, bardzo często ogromną rolę odgrywa gospodarka hormonalna…niestety.
Ale fachowo napisane, zrozumiałam wszystko 😉
Kurcze ilekroć wieczorem sięgam po kosmetyk pielęgnacyjny przychodzi mi do głowy idea „bezkremowych nocy” jest chwila zawahania, po czym rezygnuje i nakładam produkt. Nie mogę się przełamać 🙂 Mam wrażenie, że skóra w nocy wyschnie mi na wiór 😀
Super, o to mi chodziło:)
Wydaje mi się, że pielęgnacja z uwzględnieniem bezkremowych nocy musi być przemyślana. Faktycznie w przypadku skóry suchej może się to okazać bardziej problematyczne ale z tego co pamiętam to w tym przypadku polecany jest dłuższy okres stosowania tej metody. Właśnie wtedy skóra ma szansę wyregulować się sama.
Kremy z filtrem to mój must- have na lato. 🙂
Czyli jest nas więcej:)
Super wszystko opisane, zgadzam się ! Ciężkie kosmetyki to stanowczo nie jest doby pomysł na lato. Musimy jednak dbać o skórę i jej nawilżenie!
Pozdrawiam!
To niezwykle istotne, lato to nie jest łatwy okres dla skóry…
Pielęgnacja twarzy jest dla mnie bardzo ważna, zwłaszcza, że moja cera nie jest idealna i wymaga systematycznych zabiegów 🙂
Najważniejszy jest demakijaż – odpowiednie oczyszczenie.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie!
Zaciekawiło mnie to serum omega+ complex.
Serum jest bardzo fajne. To mój hit:)
Moja pielęgnacja jest prosta i minimalistyczna, raczej nieszczególnie zmienia się w ciągu roku. Latem rezygnuję z toników z kwasami i używam lżejszych kremów. Ale zaciekawiłaś mnie tymi bezkremowymi nocami 🙂
Ja latem również stosuję minimalistyczna pielęgnację.
Ja zawsze staram się używać minimalną ilość kosmetyków 🙂
U mnie też taka pielęgnacja najlepiej się sprawdza. Niestety:) Bo czasami mam ochotę zadbać o skórę i odstresować się małym domowym SPA:)
ja również podczas upałów – stosuję jedynie podstawowy krem i mgiełkę nawilżająca 🙂
metodę bezkremowych nocy z chęcią wypróbuję:)
ja często rezygnuje całkowicie z makijażu w bardzo gorące dni, natomiast lubię żele oczyszczające, które dokładnie oczyszczą twarz oraz toniki z atomizerem.
Wodę termalną Uriage i micel Sylveco bardzo lubię 🙂 A co do bezkremowych nocy, to w obecne upały u mnie dominują bezkremowe dni i krem aplikuję jedynie na noc 😛
O, to na dzień nie stosujesz nawet ochrony przeciwsłonecznej?
U mnie ostatnio tez bezkremowe noce. Tonik i serum i w sumie wszystko
Bardzo fajny post 🙂 ja latem tez ograniczam się do minimum, a makijaż nie wchodzi w grę w takiej upalne dni.
Dokładnie, ja też unikam makijażu:)
U mnie wygląda to tak, na noc lekki krem, czy też olejek np. różany, plus kremik pod oczy, a rano łagodny krem z filtrem i wsio- zero makijażu (tylko oczy, usta). Woda termalna na takie upały obowiązkowo 😉
A jakiego kremu na noc i z filtrem używasz?
Madara ma boskie kosmetyki 🙂
Póki co zgadzam się w stu procentach:)
Ja uwielbiam hydrolat różany, w upały używam go częściej i nie tylko na twarz.
O, ja też stosuję:) Trzymam go w lodówce dlatego nie załapał się na zdjęciach:)
Woda termalna to teraz must have 🙂
U mnie teraz pogorszył się stan cery, co spowodował krem z filtrem… Latem stawiam na nawilżenie i nawodnienie – zarówno od środka, jak i na zewnątrz. Rano oczyszczam twarz, aplikuje krem nawilżający, a wieczorem demakijaż, oczyszczanie i olejek z Alterry;)
Moja skóra nie zniosłaby olejku latem:(
Na filtry trzeba uważać u mnie też bardzo wiele powodowało podobną reakcję.
Wiele przydatnych informacji w jednym wpisie. Szczerze powiedziawszy nigdy nie przywiązywałam większej wagi do pielęgnacji cery i nie miałam pojęcia o wielu kwestiach, o których piszesz.
Jeśli chodzi o mnie, to z ciekawością przeczytam więcej takich wpisów 🙂
Przydatne informacje! Latem ograniczam się właśnie do lekkich formuł kosmetyków, czy do pielęgnacji czy do makijażu. 🙂
Zgadzam się z tobą w 100%. Sama pielęgnuje twarz wg wytycznych Koreańskiej Pielęgnacji 🙂
Same ciekawe kosmetyki
Serum Paula’s Choice mnie już od dłuższego czasu bardzo ciekawi 🙂 Świetna pielęgnacja 🙂
Pierwszy raz słyszę o bezkremowych nocach i jestem zaintrygowana tematem. Sama mam mieszaną cerę, ostatnio zmieniłam pielęgnację i doprowadzam ją do ładu po ciężkiej wiośnie. Od kilku dni nakładam na noc jedynie serum z wit C i kwasem hialuronowym. O dziwo skóra nie domaga się niczego innego i wygląda z każdym dniem lepiej:)
Z tego co wiem to właśnie Dr Hauschka dopuszcza stosowanie lekkich produktów bez zawartości oleju:) Dlatego Twoją nocną pielęgnację również można nazwać bezkremową:) Super, że działa!
W to bardzo gorące lato stawiam na minimalizm i również zrezygnowałam z ciężkich formuł, żeby moja skóra nie była skryta za grubą powłoką, za którą nie miałaby żadnych szans oddychać i się regenerować.
Ja również wykonuję demakijaż na noc jak nie mam makijażu w dzień, tylko nosze samą pielęgnację. Używam lekkich produktów, a jak czuję że skóra potrzebuje czegoś konkretnego to sięgam wtedy po odżywcze kremy.
A więc nie jestem sama:) Wydaje mi się, że to bardzo istotny krok, dużo różnych rzeczy osiada na skórze.
Pozdrawiam
Ojej, w takim razie moja codzienna pielęgnacja jest bardzo uboga 😀 Ale akurat taką moja cera lubi 😀 Jak przekombinuję to nie reaguje na to zbyt dobrze 😉
To w takim razie ile produktów stosujesz?:) Myślałam, że moja pielęgnacja jest skromna:D
Mnie zdarzają się „bezkremowe noce” głównie jak się zapomnę 😉 a teraz było tak gorąco, że nawet moja skóra zaczęła się przetłuszczać 😉 czekam na jesień i kurację witaminą C 😀
Ja w lato stosuje bardzo delikatna pielęgnacje 🙂
Fajny wpis ; też muszę taki przygotować, ale o ogólnej pielęgnacji, bo moja nie rożni się w zależności od pory roku 😉
Ciekawe produkty 😉 Ja latem rezygnuję z natłuszczających kosmetyków.
Pozdrawiam.
http://www.tipsforyoungers.blogspot.com
Dokładnie, latem warto unikać kwasów i witaminy C, bo nawet wysoka ochrona, w postaci filtrów, nie zawsze jest w stanie zapobiec powstawaniu przebarwień i podrażnień. Zaskoczyłaś mnie tą metodą ” bezkremowych nocy „, nigdy wcześniej o niej nie słyszałam. Na noc akurat używam bogatych kremów i olei naturalnych ( choć te drugie są przez skórę doskonale tolerowane ) 🙂 Muszę spróbować.
Witaj 🙂 bardzo fajne opisane i bardzo przydatne rady 🙂 bardzo lubię dobre kosmetyki do twarzy i staram się o nią dbac jak najlepiej. Całe szczęście nigdy nie miałam problemów z cerą i mam nadzieje że tak juz pozostanie 🙂
Świetnie słyszeć, że nie masz problemów z cerą! To znaczy, że właściwie o nią dbasz:) Ja też lubię dobre kosmetyki ale moja skóra przekornie mówi mi, że im mniej tym lepiej:)
Pozdrawiam
W czasie takich upałów również stawiam na minimalistyczną pielęgnację i unikam „ciężkich” produktów. Wiodą one prym jesienią, a szczególnie zimą. Latem królują u mnie płyny micelarne, hydrolaty, nawilżające żele i lekkie maski, jak te galaretki z Bielendy, czy klasyczne nawilżające maski w płacie. Zwykle na dzień odpuszczam kremy, i używam jedynie nawilżającego żelu, a na noc samo serum. Zimą kładę je pod krem, ale latem wolę nie przesadzać. Skóra i tak ma ciężko w upały.
Podoba mi się Twoja pielęgnacja i racjonalne podejście;)
Przeglądam poszczególne, lubię takie wpisy, dzięki 🙂
Muszę się w końcu zaopatrzyć w tę WODĘ TERMALNĄ z URIAGE – w takie upały może okazać się zbawienna.
Zauroczylam się zdjęciami <3 Piękne ! A produkty wyglądają bardzo interesująco 😉 Ja często używam kremu aloesowego, świetnie łagodzi !
W lato stawiam na kremy z filtrem i kosmetyczny minimalizm, bardzo nie lubię efektu „maski”, który często współgra u mnie z zbyt dużą ilością kosmetyków w pielęgnacji.
U mnie leciutkie kosmetyki przez cały rok, bo mam tłustą cerę, która lubi lekkość i minimalizm 😉
ciekawa pielęgnacja 🙂
Masz racje z tym, że lepiej używać mniej kosmetyków.
I trafne rady jeśli chodzi o gorące dni. Co nie należy stosować
Zainteresowałaś mnie tymi kosmetykami co używać, bo pierwszy raz je widzę na oczy.
Nie znałam tych filtrów, ciekawe.
Wspaniały i bardzo wartościowy wpis ♥ Ja w porze letniej też zrezygnowałam z retinolu oraz kieruję się zasadą ,,mniej znaczy więcej”. Moja cera w ostatnim czasie była całkiem w porządku, ale po wakacjach stała się podrażniona, a na czole pojawiły się niemiłe niespodzianki 🙁 Mam nadzieję, że szybko uporam się z tym problemem. Teraz spróbuję zastosować się do niektórych z Twoich rad. Oczywiście przyglądając się swojej cerze 😉
Ty już stosujesz retinol?Nie wiedziałam;) Jaki produkt?
Ja też mam problem ze skóra po wakacjach(chociaż to nie w nich leży przyczyna, a w stresie:)), mam nadzieje, że wkrótce się z tym uporam. Cieszę się, że wpis przypadł Ci do gustu:)
Z całego serca żałuję, że nie kupiłam tego filtru Madary, kupiłam tańszy apteczny produkt, który nie spełnił moich oczekiwań czego efektem jest przesuszona cera po lecie.
Za rok wiesz na co się zdecydować:) A jaki produkt miałaś?
Zainteresowałaś mnie Resist Omega + Complex Serum 😉
No jest super:) Jest ze mną odkąd użyłam go pierwszy raz:)