Ile z Was stosuję ochrone przeciwsłoneczną jesienią i zimą? O filtrze pamiętamy podczas urlopu ale kiedy przychodzą chłodniejsze, jesienne dni rzadko kiedy po niego sięgamy. Zauważyłyście, że nawet w aptekach i drogeriach te produkty nie są już tak promowane? A za niedługo w ogóle ciężko je będzie znaleźć na półkach. Jesienią często decydujemy się na kuracje kwasami, retinolem czy laserem, a wtedy wysoka ochrona przeciwsłoneczna to podstawa. Ja tym razem skusiłam się na na filtr marki COOLA który chodził za mną już od dłuższego czasu. Jest on pewnie znany, wielbicielkom amerykańskiego sklepu iherb ale muszę zaznaczyć, że jest dostępny również na europejskich stronach. Ja akurat dorwałam go kilka miesęcy temu na nicebeauty po bardzo atrakcyjnej cenie.
Mineral Face SPF 30 Matte Tint Moisturizer(50ml/33€) to produkt przeznaczony do codziennego zabezpieczania skóry przed szkodliwym promieniowaniem słonecznym. Producent zapewnia, że ma lekką, matującą formułę która zapobiega świeceniu się skóry i gwarantuje świeży wygląd z lekkim kryciem. Produkt zapewnia ochronę SPF 30, zawiera również kilka antyoksydantów.
Filtr zamknięty jest w uroczej, niebieskiej tubce. Nowsze wersje posiadają już pompki, jednak ja posiadam klasyczne opakowanie. Niestety ciężko u nas z dostępnością tego produktu, praktycznie jedyną opcją są zakupy online na zagranicznych stronach.
Filtr jest bezzapachowy, ma gęstą i niesamowicie lekką konsystencję która łatwo się rozmarowuje. Produkt podczas nakładania daje bardzo podobne odczucia jak bazy pod makijaż. Jest bardzo mięciutki, aksamitny i sunie pod palcami. Na mojej skórze nie daje praktycznie żadnego krycia ani nawet koloru(chociaż podczas zmywania płatek jest żółty). Skóra faktycznie jest zmatowiona i to bardzo mocno. Filtr zazwyczaj dobrze współpracował z innymi kosmetykami zarówno nałożonymi przed nim jak i kolorowymi po. Jednak kilka razy zdarzyło się, że się rolował.
Po kilku dniach codziennego stosowania zauważyłam, że moja skóra traci blask i świeżość, jakby brakowało jej tlenu. Stała się też bardzo sucha, zaczęłam dostrzegać nawet suche skórki, a w okolicach nosa pory stały się bardziej widoczne. Kilka godzin po nałożeniu filtra skóra zaczynała produkować sebum w większej ilości niż zwykle, a ja przypomniałam sobie dlaczego tak bardzo nie lubię stosować matujących produktów. Na nic były również próby zmiany kosmetyków na które nakładałam filtr, ma on tak wysuszające działanie, że podczas wszystkich kombinacji moja skóra po prostu cierpi.
Z ciekawość poprosiłam o przetestowanie tego produktu osobę która lubuję się w matujących kosmetykach i zgadnijcie co? Tak, dla tej osoby ten produkt również jest za bardzo matujący i powoduje miejscowe nieestetyczne przesuszenia.
Niestety, ciężko mi dostrzec jakiekolwiek pozytywne aspekty tego produktu. Może jedynie konsystencja i nakładanie nie sprawiają problemów, ale najważniejsze rzeczy takie jak skład i działanie niestety mi nie odpowiadają. Zawiodlam się na tej marce, ten produkt skutecznie mnie zniechęcił do dalszego jej poznawania.
Stosujecie ochronę przeciwsłoneczną podczas chłodniejszych dni? Znacię markę COOLA?
Szkoda, że nie jesteś z niego zadowolona.
Mój ulubiony krem z filtrem to krem ochronny z filtrem przeciwsłonecznym SPF50+ SVR, wcześniej używałam Vichy, ale SVR jest zdecydowanie lepszy.
Nie znam w ogóle tej marki:) Z aptecznych filtrów to kiedyś używałam antheliosa…natomiast do marki Vichy mam wielki dystans:D
Przyznam się, że nigdy nie stosowałam ochrony przeciwsłonecznej podczas zimnych pór roku. Pozostaje mi podziwiać Ciebie, że pomyślałaś o tym. Szkoda jednak, że ten produkt się nie sprawdził… Znam dobrze ten efekt, który opisałaś: nieraz już tak mi się zdarzało przy stosowaniu kosmetyków matujących, że skóra zaczynała w zdwojonej ilości produkować sebum i w rezultacie świeciłam się bardziej niż przedtem. Dlatego już od jakiegoś czasu całkowicie zarzuciłam takie kosmetyki.
No właśnie to bardzo powszechna reakcja skóry, niektórzy tylko tego nie dostrzegają i nakładają coraz więcej matujących kosmetyków:(
Pierwszy raz go widzę, ale jak tak wysusza to podziękuję.
Muszę przyznać, że w chłodniejsze dni zapominam o filtrach, chociaż obecnie używam takiego kremu, ale to bardziej z przypadku wyszło.
Póki co to widzę, że więcej osób jednak pamięta o filtrze:) U mnie też wysuszanie jest nie do zaakceptowania.
Ja nawet w zimie używam kremów z filtrem 50. Od siebie moge polecić produkty Image Skin Care, są rewelacyjne, a ten matujący bardzo fajnie nawilża.
Ja staram się nakładać filtr cały rok. Chociaż przyznam się, że nie jestem w tym super regularna. Muszę się w tej kwestii zdecydowanie poprawić.
Miałam na niego chęć po kilku pozytywnych opiniach, na jakie trafiłam, ale Twój wpis trochę ostudził mój zapał 😉
Nie znam tego produktu. Przepiękne są te zdjęcia 😀
Ja zawsze pod makijaż stosuje krem z filtrem nie ważne czy zima czy lato . Produkt nie dla mnie m cerę sucha wiec nie potrzebuje aż tak mocnego matu.
Przyznam szczerze, że zimą nie przykladam większej wagi do ochrony przed UV.
To prawda, że ciężko znaleźć o tej porze roku krem z filtrem. Ja zawsze robię latem zapasy, bo przy moich wymaganiach często już w środku lata miałam problem 😉
Łamiesz mi serce 😀 Przyszłam tu z wpisu Eweliny SecretAddiction (wspomniałaś o tym filtrze w komentarzu), miałam jego odlewkę od koleżanki i byłam ZACHWYCONA. Choć faktycznie nie stosowałam go długo (może tydzień?), więc być może nie zdążył mnie wysuszyć?
Ja się filtruję cały rok, choć jednak zwykle stawiam na SPF50+ i zawsze robię sobie mały zapas na zimę 🙂
Przepraszam:D Ja sama byłam zaskoczona tak kiepskim działaniem bo wcześniej czytałam na jego temat same zachwyty. Może trafiłam na kiepski egzemplarz, a może to po prostu produkt nie dla mnie? każda skóra jest przecież inna…
U mnie negatywny wpływ na skórę był widoczny bardzo szybko, wydaje mi się, że właśnie po tygodniu codziennego stosowania. Później za każdym razem gdy do niego wracałam(jedno użycie) skóra wyglądała źle. Nie jest to tani produkt, ale jeżeli byłaś zachwycona próbką to na Twoim miejscu zaryzykowałabym pełnowymiarowe opakowanie. A jakich masz filtrowych ulubieńców? Co się u Ciebie sprawdza?
Hihi 🙂 Luzik, żartowałam, tzn. pisałam to z uśmiechem na ustach 🙂 Ale tego w sieci niestety nie widać :* Zdaję sobie sprawę z tego, że każda z nas ma inną cerę, ale też skoro miałam tylko odlewkę, to nie używałam go na tyle długo, by poznać go odpowiednio. Mocno rozważałam zakup, ale powstrzymała mnie cena no i fakt, że jednak szukam SPF50+… Ja mam cerę typowo tłustą, najbardziej na świecie lubię LRP Anthelios suchy żel-krem, lubię też fluid ultralekki z LRP (choć nieco mniej). Teraz byłam zachwycona Skin79 Waterproof Gel, choć on nie ma dobrych filtrów w sobie niestety,… Czytaj więcej »
:* No właśnie ta cena nie zachęca do eksperymentów…no i jeszcze ta słaba dostępność. Ale wydaje mi się, że jeżeli źle wpływałby na Twoją skórę to zauważyłabyś to już po próbce więc nie skreślaj go przez moją recenzję. Z tego co czytałam to pomiędzy SPF30 i 50 nie ma aż takiej różnicy o ile aplikuje się odpowiednią ilość no i oczywiście powtarza aplikację. Dlatego np. dla mnie ważne jest aby znaleźć taki produkt którego jestem w stanie zaaplikować określoną ilość. Używałam Antheliosa ale nie żelu, świetnie się spisywał. Teraz staram się stawiać na naturalne marki, chociaż różnie z tymi produktami… Czytaj więcej »
Jak będę miała przypływ gotówki, to może kliknę 😀 Na razie same odpływy, hehe 🙂 Z tą aplikacją przepisowej ilości to w sumie nie tak łatwo z Coolą, trochę jak gładź szpachlowa… No a reaplikacja w ciągu dnia w klasycznych codziennych warunkach nie wchodzi w grę, musiałabym zmywać makijaż w pracy 😀 Latem, jeśli się nie maluję wcale, to jest to jak najbardziej możliwe 🙂 Wtedy zmywam twarz w plenerowych warunkach chusteczką do demakijażu (no chyba, że mogę umyć twarz jak człowiek, ale to rzadkość) i nakładam filtr ponownie. Szczególnie na rowerze, podczas zwiedzania i generalnie wtedy, kiedy ta ochrona… Czytaj więcej »
Trafiłam u mnie w TK na mgiełkę COOLA, to było jeszcze przed tym jak zaczęłam używać ich filtra- ale stwierdziłam, że nie biorę bo i tak nie jestem w stanie określić czy dobrze i równomiernie zaaplikowałam filtr na twarz i w jakiej ilości.
Dokładnie COOLA jak gładź:) niektórzy lubią ten efekt:D mi może tak bardzo by nie przeszkadzał gdyby skóra się pod nią nie „dusiła”…Widzę, że jesteś filtromaniaczką pełną parą:)
No te mgiełki to trudny temat, ja się psikałam latem na makijaż w ciągu dnia, ale czy to coś daje? Serio, nie mam pojęcia 😉 Totalnie nie wiem, co sądzić o tym produkcie.
Haha 😀 Troszkę tak, ale na szczęście (chyba?) w granicach zdrowego rozsądku 🙂
Dokładnie. Jako dodatkowe zabezpieczenie można stosować ale pewnie znajdą sie osoby które tego typu produkty będą traktować jak krem.