Mini recenzje: Lavera, Resibo, Alterra

Trochę mnie tu nie było, jak co roku musiałam zrobić sobie krótką przerwę. Dużo się u mnie ostatnio dzieje, muszę przyznać, że niezbyt mi się to podoba. Przez sporą ilość stresu i bodźców cierpi nie tylko mój układ nerwowy ale i skóra z którą niestety miałam ostatnio trochę przygód. Moje kosmetyczne wybory również nie były do końca trafne co dodatkowo negatywnie wpłynęło na moją wrażliwą i trądzikową skórę. Przechodząc do pozytywnych rzeczy to mocno ograniczyłam ilość stosowanych kosmetyków do pielęgnacji twarzy- co zawsze ma pozytywny wpływ na cerę i rozpoczęłam kurację kwasami. Jestem daleko w tyle z wpisami, na szczęście zdjęcia robiłam na bieżąco więc posty będą pojawiać się już regularnie:) Dzisiaj trochę o kolorówce, w sumie nawet nie wiem czy mogę tak napisać bo tak się złożyło, że wszystkie przedstawione produkty są transparentne:D

Lavera, mineralny puder Fine Loose(8g/35,99zł)

Dawno nie miałam nic z tej marki, szukając matującego pudru przypomniałam sobie o tym, że kilka razy puder właśnie tej marki był mi polecany. Przy okazji zakupów na ecco verde dorzuciłam go do koszyka. Puder zamknięty jest w standardowym plastikowym słoiczku, dodatkowo posiada gąbeczke.

Sam produkt ma przyjemny, słodki zapach, delikatnie różowawą barwę jest drobno zmielony i bardzo dobrze się go aplikuje na skórę.  Nie pyli. Po nałożeniu na skórę staję się niewidoczny, nie tworzy suchych skórek ani nie warzy się. Ten puder ma za zadanie zapewniać matową skórę i utrwalać makijaż- dobrze wywiązuje się z tych zadań. Polubiłam efekt jaki daje, jednak po pewnym czasie zauważyłam, że wpływa na powstawanie wyprysków. Jaka szkoda, bo to naprawdę dobry produkt.

Mica Oryza Sativa (Rice) Germ Powder Magnesium Silicat Magnesium Stearate Tricaprylin Silica Ci 77891 (Titanium Dioxide) Ci 77163 (Bismuth Oxychloride)Iron oxide red (CI 77491)Ci 77492 (Iron Oxides)Argania Spinosa (Argan) Kernel Oil Hippophea Rhamnoides Fruit Extract Tocopherol Butyrospermum Parkii (Shea) Butter Camelina Sativa Seed Oil Olus Oil (Vegetable Oil)Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter Cocos Nucifera (Coconut) Oil Alcohol Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oilve Olea Europaea (Olive) Fruit Oil Glycyrrhiza Glabra (Licorice) Root Extract Hydrogenated Lecithin Malva Sylvestris (Mallow) Flower Extract Rosa Centifolia Flower Extract Tilia Cordata Flower Extract Ascorbyl Palmitate (Vitamin C)Aqua Fragrance (Parfum) Limonene Geraniol Linalool Citronellol Citral Benzyl Benzoate 

Resibo, kojący balsam do ust(10ml/39zł)

Jeżeli śledzicie mojego bloga to pewnie dobrze wiecie, że produkty tej marki oprócz jednego wyjątku się u mnie kompletnie nie sprawdzają. Na ten produkt skusiłam się zachwycona ich odżywczym balsamem do ciała. Produkt do ust zamknięty jest w tubce, którą trzeba ścisnąć by go wydobyć. To nie do końca trafione rozwiązanie ponieważ  balsam jest bardzo gęsty i czasami trzeba sporo się natrudzić aby wydobyć go z opakowania. Konsystencja ta ma swoje plusy- przyjemnie otula usta i daje ładny wizualny efekt. Zapach również należy do przyjemnych chociaż jest specyficzny i na pewno nie każdemu przypadnie do gustu. Jeśli chodzi o działanie, to przy pierwszych użyciach byłam z niego zadowolona, podobało mi się uczucie jakie zostawiał na ustach. Jednak po czasie zauważyłam, że zamiast nawilżać to dodatkowo przesusza moje usta. Niestety już na dobre odechciało mi się sięgać po produkty z tej marki:(

Helianthus Annuus Seed Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Diisostearoyl Polyglyceryl-3 Dimer Dilinoleate, Hydrogenated Vegetable Oil, Crambe Abyssinica Seed Oil, Butyrospermum Parkii Butter, Aqua, Citrus Aurantium Dulcis Peel Wax, Jojoba Esters/Helianthus Annuus Seed Wax/Acacia Decurrens Flower Wax/Polyglycerin-3, Tocopherol, Brassica Alba Sprout Extract, Stevia Rebaudiana Extract, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Aroma, Limonene, Linalool

Alterra. bezbarwny żel do brwi(10ml/3,99€)

Kupiłam go w niemieckim Rossmanie, muszę przyznać, że to wielki zawód, że w naszych rossach nie ma kolorówki tej marki! Produkt ma typowe opakowanie, niestety nie ma na zakrętce grzebyczka do przeczesywania brwi na czysto jak chociażby w przypadku produktu Alverde- szkoda, często wykorzystywałam ten gadżet. Produkt ma delikatny zapach i żelową konsystencję która praktycznie niczym się nie różni od Alverde czy Lavery. Utrzymuje włoski w nakreślonym kształcie przez długi okres czasu- mam wrażenie, że sprawdza się lepiej od wspomnianych wyżej produktów. Na pewno będę do niego wracać.

Aqua, Alcohol denat, Sorbitol, Glycerin, Dehydroxanthan Gum, Arginine, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Bambusa Vulgaris Leaf Extract, Olea Europaea (Olive) Fruit Extract, Fucus Serratus Extract, Galactoarabinan, Sodium Lactate, Lactic Acid, Citric Acid, PCA Ethyl Cocoyl Arginate, Parfum, gereinigtes Wasser, Alkohol, Zuckeralkohol, pfl. Glycerin, Xanthan, pfl. Aminosäure, Aloe Vera Saft, Bambusblätterextrakt, Olivenfruchtextrakt, Sägetangextrakt, Polysaccharid, Natriumlaktat, Milchsäure, Zitronensäure, kationisches Aminosäurederivat, Mischung äth. Öle

Stosowałyście któryś z tych produktów? Jak się u Was sprawdziły? Jeżeli znacie jakieś godne polecenia pudry i balsamy do ust czekam na Wasze polecenia w komentarzach.

Napiszcie mi też co u Was słychać ♥ Nadrobienie zaległości zajmie mi trochę czasu, a jestem tego bardzo ciekawa. Muszę przyznać, że bardzo się stęskniłam i z przyjemnością tutaj wracam ♥