Marka Resibo mimo, że jest dostępna na naszym rynku od dłuższego czasu, to wciąż jest na topie. Niedawno wypuściła kilka nowych produktów tj. krem rozświetlający i miejski. Ja jednak na początek znajomości z marką wybrałam znane i lubiane przez większość kosmetyki: olejek do demakijażu i krem ultranawilżający. Post o olejku pojawił się już jakiś czas temu, dzisiaj przyszedł czas na recenzję kremu do twarzy.
Krem ultranawilżający(50ml/79zł) polecany jest dla każdego typu skóry. Przez producenta określany jest jako bomba witaminowo-odżywcza, a to ze względu na jego bogaty skład w który znaleźć można m.in wyciąg z korzenia rabarbaru, zimnotłoczone oleje oraz galactoarabinan czyli wyciąg z modrzewiu- dość popularny ostatnio składnik który dba o elastyczność skóry, lekko złuszcza naskórek, ma działanie przeciwzmarszczkowe i zdolność dyspersji dwutlenku tytanu, czyli wspomaga zawarte w kremie filtry przeciwsłoneczne w rozpraszaniu promieni UV.
Krem zamknięty jest w uroczym opakowaniu z pompką na którą jednak trzeba uważać ponieważ dozuje ona bardzo dużą ilość produktu, a wystarczy go jedynie odrobina na pokrycie całej twarzy. To mała niedogodność która nie zmienia jednak faktu, że to jednak najbardziej higieniczna i lubiana forma opakowania.
Produkt ma gęstą konsystencję o białym zabarwieniu. Pachnie intensywnie jednak zapach ten nie przypadł do gustu, przypomina mi trochę paste do zębów ale na szczęście szybko się ulatnia.
Nakładanie kremu nie należy do najłatwiejszych, u mnie pierwsza aplikacja nie skończyła się dobrze. Próbowałam nałożyć go na serum(które zdążyło się już wchłonąć), produkt zaczął się rolować na policzkach, a w centralnej części twarzy zważył się jak podkład( z białym efektem). Pod nosem zostawił suche skórki które wcześniej były niewidoczne. Podczas kolejnych aplikacji nakładałam minimalną ilość produktu i dynamicznie(ciepło ułatwia wchłanianie) wmasowywałam go w skórę. Krem rzeczywiście wchłonął się lepiej, jednak dalej nie byłam zadowolona z efektu jaki dawał. Wydawało mi się, że wyglądam bardzo blado i niestety pojawiały się białe placki na suchych okolicach szczególnie skrzydełek nosa i na wypryskach(ale żeby było jasne stosując inne produkty nawilżające żadne suche skórki nie były widoczne). Skóra w pozostałych miejscach wyglądała świeżo, nie błyszczała się i była przyzwoicie nawilżona. Ale zdecydowanie nie takiego efektu oczekiwłam po produkcie ultranawilżającym, a nie mam nawet suchej skóry! Dodatkowo nie lubię nadmiernie naciągać skóry podczas nakładania kosmetyków, a tu byłam do tego zmuszona.
Jeśli chodzi o działanie to niestety nie jest ono na tyle dobre żeby wybaczyć mu ciężką aplikacje. Nie zauważyłam żadnych widocznych efektów działania kremu. Nie zużyłam jeszcze całego opakowania i niestety będę zmuszona nakładać go na ciało.
Z czym Wam się kojarzy krem ultranawilżający? Moim pierwszym skojarzeniem jest łagodzenie uczucia suchości i ściągnięcia którego m.in doświadczyłam podczas początków kuracji dermatologicznej. Od takiego produktu oczekuję nawodnienia skóry, widocznego wygładzenia, a co za tym idzie wydobycia blasku skóry. Krem ultranawilżający marki Resibo nie robił żadej z tych rzeczy. Niestety nawet pomijając nazwę tego kosmetyku, nie jest to krem jakiego szukałam. Jego działanie nawilżające i odżywiające skóre jest na bardzo niskim poziomie. Produkt fatalnie się rozprowadza, szybko zastyga, roluje się i podkreśla suche skórki. Musiałam się sporo nagimnastykować aby nałożyć go tak żeby był niewidoczny na większej części twarzy(oprócz przesuszonych jej elementów szczególnie okolicy nosa gdzie jest to niemożliwe). Udało mi się to, ale kiepskie krótkofalowe działanie nie jest warte tych starań.
Nie skreślam całkowicie marki ale następnym razem przed zakupem na pewno postaram się o próbki. Jestem bardzo ciekawa Waszej opinii na temat tego produktu. Jeśli go miałyście i polubiłyście napiszcie proszę jaki rodzaj skóry posiadacie.
Miałam kiedyś kilka kosmetyków marki Resibo i z tego co pamiętam, to bardzo sobie chwaliłam więc ubolewam na tym, że ów krem jednak się u Ciebie nie sprawdził 🙁
No ale dla mnie nie jest do przyjęcia żeby produkt ultranawilżający dawał takie, a nie inne odczucia na twarzy jak uczucie ściągnięcia czy przesuszenia, bo w końcu powinien działać w zupełnie odwrotny sposób!
Dokładnie, nazwa zobowiązuje, a pozatym żaden produkt nie powinien działać w ten sposób to przeciwieństwo pielęgnacji.
Z Resibo miałam krem rozświetlający i u mnie sprawdził całkiem dobrze, ale solo, z serum się nie dogadywał. Właściwie to tworzył piękną taflę na skórze, więc pod makijaż był idealny!
Żadnego z innych dostępnych kremów nie miałam, więc trudno mi się odnieść. Lubię bardzo tonik, ale ma tak mocno pryskający atomizer, że spryskuję nim twarz z bardzo daleka.
Próbowałam ostatnio kremu rozświetlającego w Super Pharm i efekt jest faktycznie bardzo fajny(przede wszystkim nie ma tandetnych drobinek). Ale zdecydowanie wolę rozświetlający podkład niż krem.
Producent powinien popracować nad jakością atomizerów i pompek…Może przelej tonik do innej butelki?
Szkoda, że krem się nie sprawdził. Ja jeszcze nie używałam żadnego kosmetyku tej marki, a miałam zamiar. Być może coś wypróbuję, ale na pewno na mojej liście zakupów nie pojawi się ten krem. Pozdrawiam 🙂
Opakowanie kremu jest piękne i zachęca do zakupu. Szkoda tylko, że nie idzie to w parze z działaniem produktu.
Jak słabo nawilża to nie dla mnie. U mnie od roku w zestawie na noc jestem krem z Fitomed a na dzień z odżywczy z Vianek a pod oczy olejek 😉
O widzisz, ja wczoraj spróbowałam próbki kremu odżwyczego Vianka ale na noc i jestem pozytywnie zaskoczona:) Jest lekki i jednocześnie faktycznie odżywia skórę- zapowiada się bardzo fajnie szczególnie na lato.
Mnie jakos te kosmetyki a bardzo nie ciągną. Miałam micel, na żaden inny produkt się nie zdecydowałam. I myślę, że tak już zostanie.
Mnie też już nie kuszą, dwie porażki to za dużo:(
Zdecydowanie przydałaby się próbki, jeszcze nie trafiłam na żadną tej marki, być może dlatego nie kupiłam jeszcze żadnego produktu.
Testery są dostępne w SuperPharm:) polecam sprawdzić chociaż konsystencję na dłoni.
Ja dostałam próbki balsamów do ciała, kosmetyków do twarzy niestety nigdy, a może uniknełabym tego produktu:)
U mnie pierwsza aplikacja wyglądała identycznie, ale później było już normalnie – nie można przesadzać z ilością 😉 No i sprawdził się na mojej suchej skórze zimą 😉
Jejku to może dostałam jakiś kiepski egzemplarz bo nie potrafię sobie wyobrazić stosowania go zimą tymbardziej w przypadku suchej skóry…
No to ja tak miałam z większością kremów…tak właśnie wyglądała aplikacja ;( Do Resibo mnie nie ciągnie, składy nie są powalające. Tak jak piszesz, krem ultranawilżający powinien nawodnić skórę, a do tego pozostawiać efekt jak po konkretnej nawilżającej masce, by skóra nasyciła się wilgocią jak gąbka 🙂 Ja mam takie skojarzenia.
No właśnie, w końcu ktoś mnie rozumie:)
Nie dziwię się w takim razie, że nie ciągnie Cię do kremów. U mnie to jeden z nielicznych kremów którego aplikacja i efekty były tak problematyczne/
Straszliwie mieszane mam odczucia wobec tej marki, takie bardziej na nie niż na tak.. (tak, ja tu czasem zostawiam komentarze, w których logiki brak, ale tak czasem bywa chyba jak się jest kobietą :D) Przykro mi jedynie, że nijak się u Ciebie nie sprawdził, bo to zawsze niemiło człowiekowi :/
Skądś to znam:D i doskonale Cię rozumiem;) Po komentarzach, widzę, że marka wbrew pozorom budzi mieszane uczucia, a wcześniej spotykałam się z samymi zachwytami.
W sumie stosuję go na całe ciało, a szczególnie często na dłonie i nie jest tak źle:) Jakoś go zużyję w ten sposób ale powrotu nie będzie.
Jestem naprawde bardzo ciekawa marketingu resibo. Musiał byc obłędny, bo firma znana, a jak sie okazuje produkty ma średnie xd
Dokładnie, zwłaszcza na insta odezwała się niemała ilość osób która nie polubiła ich produktów. Siadając do pisania tej recenzji(i poprzedniej tej marki) myślałam, że tylko moja skóra jest taka wybredna ale okazało się, że jednak to nie tylko moja opinia…
Nie miałam nigdy nic z tej firmy 🙂
Jesteś chyba pierwszą osobą, która nie jest zadowolona z produktu tej marki. Jak na razie czytałam same zachwyty.
Miałam próbki odzywczego i zapach nie mój ale działanie ok, ale nie wiem czy ten ze wzgledu na intensywnosć zapachu dla mnie 😉
Z ciekawości sprawdzę zapach odżywczego chociaż i tak szybko na coś od tej firmy się nie skuszę:)