Couleur caramel, krem korygujący(3,5g/45zł)
Ten korektor zbiera bardzo dużo pozytywnych recenzji, muszę przyznać, że kupiłam go właśnie z tego powodu…Jednak nie do końca się u mnie sprawdził. Do jego plusów należy na pewno zaliczyć bardzo fajny skład, kolor i konsystencję która bardzo łatwo się rozprowadza. Krycie jest średnie, ale dla mnie wystarczające. Minusami natomiast jest jego trwałość i to, że niestety czasami podkreśla(albo raczej wydobywa) suche skórki i podkreśla rozszerzone pory. Celowo użyłam słowa czasami, ponieważ kiedy moja skóra jest w super kondycji produkt sprawdza się naprawdę dobrze. Również kiedy stosuję go pod oczy jestem bardzo zadowolona, jednak chcę mieć korektor na tyle uniwersalny aby móc użyć go do ukrycia ewentualnych cieni, blizn potrądzikowych i zaczerwienień. Nadal używam lekkiego kremu BB z Vianka więc korektor jest mi potrzebny. Krem korygujący CC jest niewątpliwie bardzo wydajny, ja wklepuje go delikatnymi warstwami, a następnie jeszcze blenduję gąbeczką. Dobrze jest go przypudrować wtedy jest nieco bardziej trwały. Mam go w kolorze 11 który okazał się dla mnie idealny, jest jasny i wpada w żółte tony.
Skład: Squalane, olive oil decyl esters, silica, copernicia cerifera(carnauba) cera, prunus amygdalus dulcis oil, butyrospermum parkii butter, squalene, adansonia digitata seed oil, tocopherol, parfum, linalool, may contain: titanium dioxide, red iron oxide, yellow iron oxide, black iron oxide, chromium oxide green.
Couleur Caramel, pogrubiającty tusz do rzęs(9ml/71zł)
To kolejny produkt tej marki na temat którego nie mogę wydać do końca pozytywnej opinii. Lubiłam go za efekt jaki dawał na rzęsach, chociaż wg.mnie bardziej je wydłużał niż pogrubiał. Ale wygląd rzęs był o wiele bardziej zadowalający niż po maskarze Backstage. Szczoteczka również bardziej przypadła mi do gustu, jest ona klasyczna typu oversize. Przechodząc do minusów tego tuszu to dla mnie największym problemem było to, że niesamowicie się osypywał, już po kilku godzinach musiałam usuwać go spod oka. Kiedy powietrze było wilgotniejsze musiałam bardzo uważać ponieważ lubił się odbijać i rozmazywać. Plusem takiej sytuacji jest to, że bardzo łatwo było go usunąć samą wodą:D Ale już wolę trudniejszy do usunięcia ale trwalszy tusz. Nie mogę napisać, że jest to zły produkt gdyby był trwalszy może nawet nazwałabym go ideałem…
Skład: Aqua, Rosa damascena flower water, acacia senegal gum, polyglyceryl- 6 distearate, cera alba, aloe barbadensis leaf juice, polyglyceryl-3 disostearate, sucrose palmitate, glycerin, euphorbia cerifera cera, prunus armeniaca kernel oil, argania spinosa kernel oil, coco caprylate/caprate, stearic acis, palmitic acid, hydrogenated olive oil stearyl esters, glyceryl behenate, glyceryl dibehenate, tribehenin, benzyl alcohol, dicaprylyl ether, xanthan gum, dehydroacetic acid, sodium benzoate, potassium sorbate, citric acid, tocopherol, lactic acis, sodium hydroxide, may contain: ultramarine, silica, black iron oxide.
Alverde, baza pod tusz do rzęs(10ml/2.95€)
Stwierdziłam, że jeśli mam problem z trwałością tuszy wypróbuję primer który ma ją przedłużać. I muszę przyznać, że wybrałam bardzo dobry produkt. Kiedy używałam tej bazy tusz CC zdecydowanie rzadziej się rozmazywał czy odbijał na powiece, rówież osypywanie było mniejsze(ale jednak było). Rzęsy były ładnie rozdzielone, wydłużone i delikatnie pogrubione. Jestem bardzo zadowolona z tego produktu, ale niestety po dłuższym użytkowaniu na jednej powiece pojawiło się małe podrażnienie którego przyczyny nie jestem do końca pewna. Dzień wcześniej w pośpiechu wykonywałam makijaż i rzęsy mokre od tej bazy dotykały mi powieki także możliwe, że podrażnienienie było spowodowane właśnie nią. Później zawsze uważałam z aplikacją i wszystko było okej. Nie zauważyłam wpływu bazy na wzrost czy jakość rzęs.
Skład: Aqua, Alcohol, Stearic Acid, Cera Alba, Algin, Hydrolyzed Jojoba Esters, Glyceryl Stearate SE, Shellac, Jojoba Esters, Tocopherol, Helianthus Annuus Seed Oil, Parfum, Limonene, Linalool, Citral, Citronellol, Geraniol, Benzyl Benzoate.
Alverde, serum do rzęs z kofeiną(8ml/3.95€)
Serum ma wygodną w użytkowaniu szczoteczkę która nakłada idealną ilość produktu. Aplikowałam go zawsze na noc, nigdy nie migrował do oczu, nie powodował mgły czy szczypania. Nie zauważyłam jednak zadowalających efektów. Wydaje mi się jednak, że serum miało wpływ na cykl wzrostu rzęsy, a konkretniej go przyspieszało. Odniosłam wrażenie, że włosków jest trochę więcej jednak zauważyłam też, że więcej ich wypada. Nie mam w planach stosować już więcej produktów tego typu ale Alverde wypuściło świetną, bezpieczną alternatywę dla standardowych odżywek do rzęs.
Skład: Aqua, Alcohol, Cetearyl Alcohol, Sorbitol, Hydrolyzed Jojoba Esters, Sodium Cetearyl Sulfate, Ricinus Communis Seed Oil, Hectorite, Tricaprylin, Caffeine, Rhus Verniciflua Peel Cera, Lysolecithin, Coffea Arabica Seed Extract, Euphrasia Officinalis Extract, Arctium Lappa Root Extract, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Hydrogenated Jojoba Oil, Xanthan Gum, Hydrolyzed Corn Protein, Hydrolyzed Wheat Protein, Hydrolyzed Soy Protein, Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate, Jojoba Esters, Tocopherol, Helianthus Annuus Seed Oil, Ascorbyl Palmitate, Parfum, Limonene, Linalool, Citral.
Znacie któryś z tych kosmetyków? A może macie swoje hity w tych kategoriach? Ja nadal intensywnie poszukuję dobrego, trwałego i naturalnego tuszu do rzęs ale powoli zaczynam wątpić czy taki istnieje…
Nie znam tych kosmetyków 🙂 oj wiem jak trudno trafić na fajny tusz ja ostatnio przestałam szukać i trochę ratuje się sztucznymi rzęsami 🙂 Pozdrawiam 🙂
Widzę, że nei ja jedna mam z tym problem:(
Szkoda ze ten krem korygujący się nie sprawdził, bo na niego bym się skusiła ☺
Kosmetyków do rzęs raczej nie sprawdzę -mam przedłużone rzęsy
Pozdrawiam
Lili
Korektor zbiera mnóstwo pozytywnych opinii(no może z tym mnóstwo przesadziłam:D ale dziewczyny są zadowolone) może akurat u Ciebie lepiej by się sprawdził niż u mnie…
U mnie, jeżeli chodzi o kolorówkę, w dalszym ciągu przeważają kosmetyki drogeryjne – skoro kiedyś na nie wydałam pieniądze bądź je dostałam, to nie będę ich wyrzucać, bo teraz chcę być bardziej naturalna. Owszem, niektóre nieużywane rzeczy pooddawałam, ale uważam, że nie ma nic gorszego niż wyrzucenie dobrego produktu tylko dlatego, że się zaczęło interesować naturalną pielęgnacją, a jest drogeryjny. Używam, wyrzucam puste opakowanie, nie wracam. Tak jest najrozsądniej. Z CC mam dwa produkty – kulki, których jeszcze nie używałam i pomadkę, która jest całkiem fajna, użyłam może z 3 razy. Z Alverde nie znam nic. Korektorów w sumie nie… Czytaj więcej »
Robię dokładnie tak samo, mam jeszcze standardową kolorówkę chociaż zbliża się termin jej ważności albo nawet jest już po…Ale nie zauważyłam żeby akurat te kosmetyki zmieniły konsystencję czy zapach więc czasami po nie sięgam…Ale to z czego korzystam najczęściej mam naturalne, wiadomo przecież, że szybciej je zużywam:D
Na pomadkę z CC mam wielką ochotę, upatrzyłam sobie już dwa kolory nawet:)
Z tuszami jest najgorzej:( Właśnie na serum do rzęs zdecydowałam się z czystej ciekawości:D
Zaraz się okażę że odgapiam posty: najpierw hydrolat waniliowy (na szczęście z innej marki), a teraz mam już gotową recenzję tego korektora z CC 😀 Z tym, że ja używałam go głównie pod oczy i w tej roli dobrze mi się sprawdził.
Tusz do rzęs to natomiast mój ostatni bastion drogeryjnej kolorówki, trochę boje się że trwałość naturalnych mnie zawiedzie, bo jednak recenzji negatywnych jest więcej niż pozytywnych 🙂
Haha to się zgrałyśmy:) No właśnie żałuję, że na pozostałych częściach twarzy nie sprawdza się tak dobrze jak pod oczami:(
Z tuszem niestety jest ciężko, niektóre dziewczyny mają niewymagające oczy i powieki więc łatwiej jest im znaleźć coś fajnego. Ja do tego wszystkiego mam jeszcze wrażliwe oczy:( ale jednak mam jeszcze nadzieje, że znajdę coś fajnego…
Chciałabym kiedyś wypróbować kosmetyki Couleur Caramel. Może puder, może róż, coś do twarzy:)
Mam bronzer tej marki całkiem fajny kosmetyk do ocieplania twarzy. 🙂
Nie znam kosmetyków tej marki.
Świetny post! 🙂 Naprawdę ciężko jest znaleźć dobrą naturalną kolorówkę. Sama jestem na tym etapie, bo powoli kończą mi się obecne produkty do makijażu. Dobry tusz to ciężki orzech do zgryzienia!
Dokładnie, masz jakieś sprawdzone produkty godne polecenia?
Nie mam zielonego pojęcia o naturalnych kosmetykach; nigdy nie zwracałam na to uwagi, ale jeszcze dużo przede mną, więc niestety nie jestem w stanie nic polecić. Ale serum do rzęs z kofeiną brzmi intrygująco.
Niestety tradycyjna kolorówka zawiera dużo wątpliwych składników, dobrze jest zbadać ten temat i wymienić kosmetyki szczególnie szminki…Ja np. zawsze miałam tendencję do ich zjadania:)
Bardzo lubię naturalną kolorówkę, aczkolwiek przyznaję się że jeszcze nie wymieniłam całkowicie zawartości swojej kosmetyczki na produkty z dobrymi składami i posiadam na przykład drogeryjny tusz do rzęs czy eyeliner. Zainteresowała mnie maskara z Couleur Caramel ale zastanawiam się czy te minusy które wymieniłaś pozwolą nacieszyć mi się jego dobrą stroną i czy po kilku zastosowaniach nie wyląduje w koszu 😛
Muszę to jeszcze przemyśleć.
Sakurakotoo ❀ ❀ ❀
Zależy jakie masz oczekiwania wobec tuszu…Bardzo dużo dziewczyn go chwali i spełnia ich oczekiwania w stu procentach. Ja akurat mam trudną powiekę i jestem bardzo wymagająca co do tuszu…Niestety wszystkie inne kosmetyki łatwo było mi dobrać, a z tuszami się męcze:(
mam nadzieję, że jednak znajdziesz. nie ma co się poddawać 😉 nie znam tych kosmetyków, nie miałam nigdy okazji…dzięki za przedstawienie
Nie znam żadnego z tych produktów. Z Alverde miałam kilka produktów pielęgnacyjnych do włosów, ale były słabiutkie.
Mi właśnie też włosowe produkty Alverde nie pasują. Najbardziej lubię ich kosmetyki do ciała żele, balsamy, masła…
Zaciekawiłao mnie bardzo to serum do rzęs ale hmm ciekawe czy to wypadanie rzęs było spowodowane właśnie tym kosmetykiem czy zaistniał jakiś inny czynnik hmm. Szukam właśnie jakiegoś bezpiecznego przyspieszacza wzrostu ale wszystko albo nie takie jakie chcę albo mega drogie:(
No tak, na takiej zasadzie działa większość odżywek do rzęs. Stymuluje ich wzrost czyli wpływa na przyspieszenie nie tylko fazy wzrostu ale też wypadania…więc rzęsy które mają wypaść wypadają, a inne znowu wyrastają. A próbowałaś olejku rycynowego lub wazeliny? Jeżeli będziesz miała okazję to polecam spróbować serum z Alverde, mają jeszcze takie w pędzelku ale moje oczy podrażniało.
Po przeczytaniu Twoich opinii jakoś szczególnie mnie te produkty nie kuszą 😉
Mam z tej marki bronzer czasem sięgam (jest to sporadycznie, bo rzadko się maluje). 🙂