Zaraz po moich zachwytach nad CAIS od NIOD przytrafił się czarny piątek…i zestaw czterech produktów tej marki w cenie jednego. Długo zastawiałam się czy po niego sięgnąć ponieważ tak naprawdę interesowały mnie tylko dwa produkty z zestawu. Sporo rozważań, ostatecznie los zdecydował za mnie i dostałam ten zestaw na urodziny ♥ (a zdążyłam już żałować, że się nie skusiłam. Znacie to uczucie kiedy to rozsądek podjął decyzje ?) Dziś zapraszam na recenzję pierwszego produktu z zestawu na który prędzej czy później i tak bym się zdecydowała czyli FECC.
W grudniu kondycja skóry w okół oczu była najgorsza odkąd pamiętam. Niepozorny krem Mokosh– który spisywał się nie najgorzej przez pierwsze miesiące stosowania– podczas chłodniejszych dni, zasiał małe spustoszenie w postaci przesuszonej skóry(pozbawionej elastyczności/sprężystości, odwodnionej). Nie chcę rozpisywać się na temat kremu Mokosh ale produkt ten należy zużyć w 3 miesiące od otwarcia, wydaje mi się, że jeszcze trochę przed upływem tego terminu zaczęło coś się z nim dziać. Chociaż w kolejce czekało serum Bio IQ to zdecydowałam się natychmiast wprowadzić koncentrat od NIOD który zbierał entuzjastyczne opinie.
Produkt(15ml/51€) zamknięty jest w opakowaniu charakterystycznym dla marki czyli buteleczce z ciemnego szkła z pipetą. Koncentrat nie posiada zapachu i ma bardzo ciekawą konsystencję, mianowicie jest jak lekki, wodnisty olejek. Wystarczy jedna kropla na pokrycie górnej i dolnej powieki obojga oczu, wchłania się szybko jednak zostawia uczucie nawilżenia i wrażenie napełnienia skóry wodą. Efekt ten był szczególnie odczuwalny podczas pierwszych zastosowań kiedy to skóra była w widocznie kiepskiej kondycji. FECC zostawia wyczuwalne, przyjemne nawilżenie skóry które w żaden sposób nie utrudnia nakładania makijażu. Koncentrat błyskawicznie bo w kilka dni przywrócił dawną kondycję skóry w okół oczu- znowu była sprężysta i nie wyglądała na odwodnioną. Nie chcę dawać fałszywych nadzieji ale w mojej opini ten produkt również delikatnie ujędrnia skóre, a zawartaw nim witamina C zdecydowanie spełnia swoją rolę i rozpromienia skórę w okół oczu.
Ze względu na to, że podczas jednej aplikacji zużywam zaledwie kroplę koncentratu okazał się on najwydajniejszym produktem jaki miałam okazję stosować. Cena która początkowo wydawała mi się kosmiczna(chociaż przypominam, że po pierwsze był to prezent, a po drugie w cenie jednego produktu były cztery) teraz ze względu na wydajność i widoczne działanie wydaje mi się dobrą inwestycją.
Skład jak widać jest bogaty, a technologia bardzo zaawansowana- o wszystkim możecie poczytać na ich stronie internetowej. W dużym skrócie i uproszczeniu: 12peptydów, niacynamid, dwie formy witaminy C, antyokdysanty. Składniki które redukują obrzęki i cienie pod oczami, łagodzą podrażnienia, redukuja oznaki starzenia spodowane ekspresją twarzy poprzez rozkurczanie mięśni( czy to już możliwe?).
Skład:Aqua (Water), Glycerin, Butylene Glycol, Hydrolyzed Yeast Extract, Albizia Julibrissin Bark Extract, Niacinamide, Dipeptide Diaminobutyroyl Benzylamide Diacetate, Palmitoyl Tripeptide-38, Acetyl Hexapeptide-8, Acetyl Tetrapeptide-5, Decapeptide-22, Oligopeptide-78, Palmitoyl Decapeptide-21, Palmitoyl Hexapeptide-52, Zinc Palmitoyl Nonapeptide-14, Palmitoyl Tetrapeptide-50, Pentapeptide-18, Acetyl Hexapeptide-30, Heptapeptide-15 Palmitate, Palmitoyl Heptapeptide-18, S-Mu-Conotoxin CnIIIc Acetate, Sodium Hyaluronate, Darutoside, Epigallocatechin Gallatyl Glucoside, Gallyl Glucoside, Ascorbyl Glucoside, Zinc PCA, Methylglucoside Phosphate, Disodium Acetyl Glucosamine Phosphate, Copper Lysinate/Prolinate, Hydroxypropyl Cyclodextrin, Superoxide Dismutase, Escin, Ascorbic Acid, Ammonium Glycyrrhizate, Polyglucuronic Acid, Ascophyllum Nodosum Extract, Asparagopsis Armata Extract, Fraxinus Excelsior Bark Extract, Olea Europaea Leaf Extract, Ruscus Aculeatus Root Extract, Centella Asiatica Extract, Calendula Officinalis Flower Extract, Arginine, Panthenol, Hydrolyzed Rice Protein, Glycine Soja (Soybean) Protein, Hydrolyzed Wheat Protein, Hydrolyzed Yeast Protein, Lecithin, Polyacrylate Crosspolymer-6, Xanthan Gum, Cetyl Hydroxyethylcellulose, Silanetriol, Sodium Dextran Sulfate, Sorbitol, Pentylene Glycol, Dimethyl Isosorbide, Citric Acid, Glycolic Acid, Lactic Acid, Lactic Acid/Glycolic Acid Copolymer, PPG-26-Buteth-26, Polyvinyl Alcohol, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Propyl Gallate, Potassium Sorbate, Caprylyl Glycol, Glyceryl Caprylate, Ethylhexylglycerin, Sodium Benzoate, Benzyl Alcohol, Phenylpropanol, Dehydroacetic Acid, Phenoxyethanol, Chlorphenesin.
FECC bardzo przypadł mi do gustu. Produkt jest przyjemny w stosowaniu, daje jedwabiste uczucie na skórze, nie jest ciężki ani tlusty. Wchłania się bardzo szybko i zostawia skórę przyjemnie nawilżoną, ujędrnioną ale bez uczucia napięcia. Zauważyłam wygładzenie drobnych lini ale tych które powstały na skutek budowy mojego oka oczywiście już nie. Produkt ma bardzo bogaty i zaawansowany technologicznie skład, który daje widoczne efekty. FECC wyprowadził skórę do dawnej kondycji, z czego jestem niezmiernie zadowolona ale czy moja recenzja byłaby równie entuzjastyczna gdyby forma skóry w okół oczu nie byłaby taka kiepska jak w grudniu?
Na zakończenie napiszę, że problemy z okolicami oczu mogą mieć różne przyczyny zaczynając od stanu zdrowia poprzez genetykę, stres i zmęczenie na niewłaściwej pielęgnacji kończąc. Pamiętajcie o tym kiedy kolejny raz będziecie szukać kremu pod oczy.
Matko! Te Twoje zdjęcia! Są tak niesamowite, że ciężko się skupić na tekście…..
Anula:* :* W takim wypadku może powinnam je usunąć bo przecież tekst też jest istotny!:)
O nie!!!! Nie zgadzam się! To po prostu sztuka!
W końcu przeczytam, nie martw się :DDD
No mam nadzieje:D :*
Skądś znam te dylematy zakupowe ☺️
Dołączę do poprzedniczki… zdjęcia robią całą robotę- magia😍😍😍
Po moich micelowych wybrykach najbardziej ucierpiała skóra pod oczami i rzeczywiście w tym temacie nie ma żartów. Sam produkt ciekawy ze względu na działanie, bo skład dla mnie odpada 🙂
Dobrze, że nie jestem sama:)
No niestety u mnie skóra pod oczami też jest wybredna jeśli chodzi o produkty do demakijażu. Ale akurat płyn Sylveco wpływa na nią obojętnie:)
A które składniki u Ciebie odpadają?
Ja ostatnio dałam szansę technologii z niekoniecznie dobrymi składami niestety, a kuracja dermatologiczna stała się wymówką:) Ciekawe tylko co to będzie jak już ją skończę, a w niektórych produktach totalnie się zakochałam.
Wszystkie peg i ppg mnie odstraszają 🙂 Miałam kiedyś chwilę zwątpienia i spróbowałam kosmetyków z nienaturalnym składem. Nie skończyło się to dobrze i powiedziałam sobie, że to był ostatni raz 😉
Rozumiem, ale nie wszystkie PEGI są takie straszne, PEG-40 na przykład to uwodorniony olej rycynowy…Też w tamtym roku użyłam konwencjonalnego szamponu i powiedziałam sobie to samo:D Z Betainą mam tak samo, dobrze wiem, że to totalnie coś innego niż Cocamidopropyl Betaina ale odrzuca mnie od produktów z tą nazwą w składzie:D
Tak.. zdjęcia są tak świetne, że aż się na instagramach z wrażenia w kontach pogubiłam.. 😀 Przeszłaś samą siebie :DD
A co do samego koncentratu.. kurczę, Twoje recenzje tej marki sprawiają, że jakoś tak chętniej przymykam oko na składy 😀 I nawet na własne wrażenia odnośnie spokrewnionego The Ordinary (choć mam wrażenie, że to jednak półki nie do porównywania). No ciekawi mnie straszliwie to działanie Niod.
Czyli co.. czekam jeszcze na trzy różne recenzje? :))
Wydaje mi się, że w tym produkcie skład nie jest taki najgorszy:) A biorąc pod uwagę działanie to już w ogóle. Ja z The Ordinary miałam tylko dwa produkty, lubiłam je…ale nie było takiego wow jak po kosmetykach NIOD.
No właśnie nie wiem czy pojawią się jeszcze trzy. Dwa produkty są już w obiegu i jeden z nich jest bardzo przzeciętny, nie wiem czy jest za bardzo o czym pisać…
Jedna recenzja na pewno się szykuje:D:D
Kolejny bardzo dobry wpis! 🙂
Skąd ja to znam… Też często zdaża mi się żałować, że czegoś nie kupiłam, jednak z drugiej strony czasem kupię coś, z czego nie jestem zadowolona lub co nie do końca się u mnie sprawdza, więc nie wiem, co lepsze 🙂 W moim przypadku problem ze skórą wokół oczu wynika ze zmęczenia, stresu i promieniowania ekranów. Zauważam, że po kilku dniach zdala od komutera, na łonie natury, skóre regeneruje się lepiej niż z najlepszym kremem. Od kilku miesięcu zastanawiam się nad kremem z awokado od Kiehl’s – próbowałaś go może? Pewnie w najbliższym czasie się na niego skuszę 🙂 Zdjęcia… Czytaj więcej »
Dla mnie zdecydowanie gorsze jest kiedy kupię produkt i się nie sprawdza. W drugim przypadku, przez kilka dni będę żałować i rozmyślać ale prędzej czy później zapomne.
Oj, dokładnie, niebieskie światło źle wpływa zarówno na skórę jak i na oczy też tego doświadczam:(
Nie stosowałam nic od Kiehls, ta marka do mnie nie przemawia…polecam Ci kawowy krem od 100%pure, chyba podobny przedział cenowy, a składo wiele lepszy:):*
Akurat nie szukam kremu pod oczy, ale….. patrząc na te Twoje zdjęcia – mam ochotę go kupić 🙂 A tak na poważnie, genialne fotografie 🙂
Oj chciałabym go 😉 Ogólnie u mnie to już ponad rok jak zrezygnowałam z kremów pod oczy i przeszłam na olejki. Z mojej strony 100% zadowolenia 😉
Nie mam pojęcia co to w ogóle jest i możliwe, że nawet niespecjalnie bym była zainteresowana przeczytaniem recenzji tego produktu, ale te zdjęcia… nie mogę od nich oderwać oczu! PS. Kiedyś całkiem często miałam tak, że z rozsądku rezygnowałam z jakiegoś zakupu, a później nie mogłam odżałować i ostatecznie i tak zamawiałam 😉 Ale na szczęście ostatnio dość szybko zapominam 🙂
Skąd ja to znam:):)
Fantastyczne zdjęcia, ciekawy produkt! 🙂
Słyszę i czytam o ich produktach tylko w samych superlatywach, niestety Ty dokładasz do nich swoją cegiełkę 😛
Znalazłam kilka bubli z tej marki, jak znajdę trochę wolnego czasu to opiszę i je:)
Cudowne zdjęcia! Kompletnie nie znam marki, ale zaciekawiłaś mnie szalenie tym produktem, bo mam problematyczną okolicę pod oczami.
Świetne te zdjęcia
Boże jakie profesionalne zdjęcia !
zdjęcia boskie! 😀 WOW 😀
A co do suchej skóry wokół oczu to miałam podobnie, tylko w styczniu! Masakra… muszę przetestować na sobie to serum 😀