Pomimo, że nadal moim numerem jeden spośród sklepów z półproduktami są Mazidła to Ecospa zachwyca szeroką ofertą i eleganckimi opakowaniami. Bardzo podoba mi się ich pomysł na zestawy prezentowe, możecie znaleźć na przykład zestaw do pielęgnacji włosów, dla mężczyzny czy świąteczny. Dzisiaj zaprezentuję Wam zestaw różany w skład którego wchodził: hydrolat różany, francuska glinka różowa, olej z nasion dzikiej róży. Dodatkowo krótko opiszę jeszcze masło tucuma które pokazywałam Wam w poście zakupowym ponad rok temu:) Troszkę czekało na otwarcie, a dodatkowo okazało się niesamowicie wydajnym produktem.
Hydrolat różany
Polecany jest przede wszystkim do pielęgnacji skóry wrażliwej, dojrzałej i suchej. Produkt ma nawilżać skórę i chronić ją przed utratą wilgoci poprzez wiązanie wody w skórze. Jak wiecie jestem wielką fanką wody różanej z Make Me Bio. Muszę przyznać, że hydrolat z Ecospa spisał się równie dobrze. Ma przepiękny, różany zapach i dobrze dba o skórę. Produkt ma świetny aplikator który nigdy mnie nie zawiódł, ale czasami po prostu nasączałam hydrolatem maseczki w tabletkach i byłam bardzo zadowolona z takich okładów. Uważam, że jeżeli tylko używacie hydrolatów to zdecydowanie warto postawić na tę markę.
Francuska glinka różowa
To mieszanka glinki białej i czerwonej zawiera m.in.: krzem, wapń, żelazo, magnez, sód, potas. Produkt ma działanie oczyszczające, zabliźniające i odświeżające, świetnie sprawdza sie w przypadku skóry wrażliwej, naczynkowej i skłonnej do podrażnień. Jestem zadowolona z tego produktu, najczęściej glinkę mieszałam tylko z hydrolatem i powstawała mi bardzo łagodna i delikatna w działaniu maseczka. Produkt owszem oczyszcza skórę ale nie robi tego tak dogłębnie jak np. maseczka Rapan czy Madara. Jest więc idealna dla skóry wrażliwej lub podczas kuracji np. kwasami.
Olej z nasion dzikiej róży
Produkt ten posiada właściwości regenerujące, wzmacniające, ujędrniające i wygładzające. Znany jest również z korzystnego wpływu na regulacje pracy gruczołów łojowych. Świetnie sprawdzi się w pielęgnacji cery dojrzałej, naczyniowej,a także, tej z przebarwieniami i bliznami. Jak już dobrze wiecie nie jestem fanką stosowani olei w pielęgnacji cery więc najczęściej służył mi do pielęgnacji szyi, dekoltu oraz dłoni lub jako dodatek do kremów. To przyjemny produkt, fajny dodatek i urozmaicenie ale u mnie jednak nie przynosi spektakularnych efektów.
Masło tucuma
Produkt ten słynie ze swoich właściwości nawilżających i regenerujących. Zawiera dużą ilość kwasów omega 3, 6 i 9, witaminę A i E. Polecane jest do pielęgnacji praktycznie każdego typu skóry również wrażliwej i skłonnej do wyprysków czy egzemy. Można stosować je również na włosy, szczegolnie te przesuszone i zniszczone. Masełko nakładałam na wszystkie zmiany alergiczne i przesuszenia. Z racji tego, że było bardzo wydajne zmuszona byłam nakładać go również na całe ciało i włosy. Bardzo irytowała mnie jego konsystencja, a konkretnie zbite grudki których nie dało się rozpuścić i rozmarować ciepłymi dłońmi(a o rozpuszczaniu masła w kąpieli wodnej nigdy nie pamiętałam). Miało również specyficzny, średnio przyjemny zapach…i raczej już do niego nie wrócę.
Podsumowując Ecospa oferuje dobrej jakości półprodukty w przystępnej cenie. Te z dzisiejszego wpisu może nie zrewolucjonizowały mojej pielęgnacji ale również nie uczuliły ani nie podrażniły mojej skóry. Na pewno będę wracać do ich hydrolatów, glinek i olejków eterycznych.
Znacie sklep Ecospa? Jakie są Wasze ulubione strony z półproduktami?
nieznana mi marka, ale ciekawe kosmetyki 😉
Nie słyszałam wcześniej o tej marce 😃
Z tych raczej nie skorzystam-moja cera nie lubi kosmetyków różanych 😃
Na to masło może i bym się skusiła, ale wspomniałas o zapachu ,który jest dla mnie bardzo istotny ,w przypadku balsamow czy maseł,i o konsystencji też ważnej dla mnie -tak więc masełko też odpada
Pozdrawiam
Lili
Ja o zapachach pisałam trochę w poprzednim poście. Dla mnie nie są tak istotne jak działanie…
Nie znam tej marki, ale mam cerę z przebarwieniami, więc bardzo chętnie wypróbuję kosmetyki, o których dziś pisałaś. Bo wciąż szukam tych idealnych dla siebie… Miłego dnia 🙂
Warto zainteresować się asortymentem- dla cery z przebarwieniami znajdziesz tam bardzo dużo propozycji:)
Marka mi zupełnie nieznana. Super, że tak dobrze wypadła (za wyjątkiem masła), a już zwłaszcza hydrolat mnie zainteresował. Lubię kosmetyki różane, więc z chęcią bym go wypróbowała 🙂
Hm ale jak tak dłużej o tym pomyślę, to z wszystkich hydrolatów oprócz Bioline byłam zadowolona. Chociaż z glinkami sprawa ma się już inaczej bo tych ze zrób sobie krem bardzo nie lubilam…
Ale cuda kosmetyczne 🙂 Chciałabym takie zestawy dostawać w prezencie na święta lub urodziny 🙂
Zamawiałam tam dwu-krotnie. Świetny hydrolat rumiankowy i habrowy, a także masło shea. Produkty ok, ale obecnie się bez takich mogę obejść.
Cudne zdjęcia ☺
Zainteresowała mnie glinka oraz masło tucuma, które pewnie nadałoby się na moje zmiany atopowe ale Twój opis konsystencji mnie zniechęcił 😀
Marki nie znam, ale zaciekawiłaś mnie tymi produktami 🙂
Haha, przedwczoraj przeglądałam asortyment na Ecospa, dokładnie patrzyłam m. in. na hydrolat różany, któy planuję kupić w przyszłości! 😉 O glince też nie będę mogła zapomnieć. Podobnie o oleju, bo moja twarz akurat lubi dziką różę 😀 Z Twojego zestawienia jedynie masło mnie nie zaciekawiło
O marce słyszę pierwszy raz. Olej jak i hydrolat bardzo mnie zainteresował. Koniecznie musze poznać te produkty.
Bardzo interesujące produkty, chętnie bym je wypróbowała 🙂
Jak przepięknie wykonane zdjęcia! A marki nie znam… 🙂
Moja skóra uwielbia „różaną” pielęgnację🌹🌹🌹. Najbardziej jednak zainteresowało mnie to masło,marka jednak jest mi zupełnie obca.
Pozdrawiam serdecznie
Emilia
Nie wiem czemu to tak mało popularny sklep:(
Co tam u Ciebie kochana?
Odkryłaś ostatnio jakieś nowe perełki w DM?
Osobiście nie miałam, ale czytałam już o tych produktach. Kosmetyki dla cery z przebarwieniami muszę podejrzeć i sobie sprawić prezencik ☺
Marki nie znam ale kosmetyki prezentuja się bardzo ciekawie. Chetnie wyprobowałabym ten hydrolat
Kusi mnie jedynie hydrolat różany 😉 Obecnie mam wodę różaną Beaute Marrakech, ale tak strasznie śmierdzi słodkim ludzkim „potem”, że nie mogę wytrzymać 😛 Obrzydlistwo!