Nie wiem dlaczego, ale zazwyczaj jest tak, że kończą mi się prawie wszystkie produkty w jednym momencie. Tak było i tym razem więc listopad i grudzień były czasem wielkich zakupów. Przyszedł czas na pokazanie Wam nowości w mojej pielęgnacji twarzy. Muszę przyznać, że pomimo nadchodzącej zimy staram się pamiętać żeby nie za często karmić swoją skórę ciężkimi konsystnecjami. Jeżeli nie spędzam dużo czasu na zewnątrz moja skóra tego nie akceptuje.
Pojawił sie u mnie krem in the air marki Lush Botanicals, stosuje go już od kilku tygodni jednak jeszcze nie pokazywałam go na blogu. Jestem zachwycona zarówno marką jak i samym produktem. Jest ultra lekki ale genialnie dba o nawilżenie skóry. Wkrótce możecie spodziewać się recenzji.
Kiedy trafiłam na płyn micelarny Sukin w tk maxxie pomyślałam, że to świetna okazja aby zrobić sobie przerwę od ukochanego lipowego micela Sylveco. Firmę Sukin znam i bardzo lubię ich produkty, mam nadzieje, że i z micela będę zadowolona.
Skusiłam się również na kilka produktów Phenome, markę obserwuję już od jakiegoś czasu i czekałam tylko na jakąś ciekawą promocję. Udało mi się upolować kultowy już krem Luscious, a także żel do mycia twarzy z serii Calming. Jednak po zakupie, przeczytałam wpis Agnieszki z bloga Kosmetyczny Fronesis i zastanawiam się czy żel się u mnie sprawdzi ponieważ mam podejrzenie, że to właśnie Cocamidopropyl Betaine funduje niespodzianki mojej skórze. Jest to składnik który odnalazłam zarówno w żelu do mycia twarzy Kivvi jak i Dr Organic czyli firm znanych i ogólnie uznawanych za bezpieczne, a które u mnie się nie sprawdziły. Mam jednak nadzieje, że moja skóra polubi się z żelem Phenome.
I to tyle nowości, znacie któryś z tych produktów? Jak Wasza skóra reaguje na Cocamidopropyl Betaine?
Nie znam tych firm i produktow, ciesze sie wiec ogromnie, ze dzieki Tobie, je teraz poznalam. Dziekuje Ci za ich prezentacje i serdecznie Cie pozdrawiam:-)
Warto zawsze pamiętać o odpowiedniej pielęgnacji bo to podstawa pięknej i zadbanej skóry 🙂 Nie znam żadnego z kosmetyków, o których piszesz 😛
Zapraszam na swojego Bloga Sakurakotoo
O kremie Luscious od Phenome już słyszałam. Daj znać jak będzie Ci się sprawdzał w dłuższej perspektywie. Może też bym się na niego zdecydowała. Póki co dorwałam jednak Vichy na promocji i jestem bardzo zadowolona.
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Chyba się wybiorę do tk maxx :)))
Phenome jest fajne, lubię parę ich pozycji.
Ciekawa jestem jak się żel u Ciebie spisze.
Ja też jestem ciekawa:) póki co stosuje Sylveco:)
Ja tylko kilka razy trafilam na fajne okazje w tk, zazwyczaj wychodzę zawiedziona 😀 ale mój portfel za to jest zadowolony:)
Nie znam niestety. Nie mogę się doczekać Twoich recenzji 🙂
A co do tego składnika, nie zauważyłam by wpływał jakoś na moją skórę, ale faktycznie czytałam u paru dziewczyn, że omijają go ze względu na zły wpływ na skórę…
Pojawia się wkrótce 🙂 szczęściara z Ciebie 🙂
Ja znowu widziałam większość niepochlebnych opinii jeśli chodzi o skórę głowy z która po zastosowaniu tego składnika nie jest najgorzej…
Ja ostatnio nabyłam w tk maxxx krem lavery dla cery dojrzałej z bio-żurawiną za 12 zł :))))))))))))) czyli jakaś 1/6 ceny.
Ale rzadko tam bywam, raz na kilka miesięcy.
Wow, świetna okazja:) Lubię ten sklep właśnie za takie perełki ale niestety stan niektórych produktów mnie przeraża:(
Może to i dobrze, że rzadko?:P
Też zamierzam coś upolować na promocji jeśli chodzi o kosmetyki marki Phenome 🙂 Jestem ciekawa jak spisze się micel 🙂 Ja długo kupowałam ten z Biolaven ale skusiłam się teraz na odżywczy z Vianek 🙂 Marka Sylveco bardzo miło mnie zaskakuje 😉
Z Vianka i Biolaven jeszcze nic nie miałam 🙂 sylveco ma zarówno bardzo fajne produkty jak i małe katastrofy 🙂
Kuszą mnie produkty Lush Botanicals – nie dość, że mają cudowne składy, to jeszcze te opakowania.. Magia! <3
Dokładnie, rozkochały mnie w sobie 🙂
Strasznie mnie kuszą te kremy od Lush Botanicals, miałam próbkę i byłam zachwycona!
Cena jest jedynym minusem. Ja miałam kilka próbek i mam ochotę zamówić pełnowymiarowa wersje prawie wszystkich 🙂
Opakowania wyglądają bardzo ekskluzywnie, ciekawa jestem tych produktów.
Nie miałam żadnego z tych produktów i muszę przyznać ,że bardzo mnie kuszą 🙂
Nigdy nie miałam możliwości zetknięcia się z tymi produktami. Opakowania z pewnością zdobiłyby każdą łazienkę 🙂
nie znam tych marek, ale najbardziej zaciekawił mnie krem 🙂
Przyznaję, że o pielęgnacji twarzy wielu rzeczy dowiaduję się właśnie od Ciebie. Z niecierpliwością czekam na recenzję kremu in the air, bo moja skóra lubi lekkie konsystencje. Jak patrzę na Twoje zdjęcia, to brałabym wszystko 🙂
Znam produkty LushBotanicals i są świetne. Sukin poznałam także dzięki TK Maxx i jak tylko mi się trafią, to będę kupowała kolejne 🙂
Sukin często w TK widuje, muszę się w końcu skusić. Ale fajne produkty i świetne zdjęcia 🙂
Polecasz Lush na suchą cerę? Phenome ma fajne produkty i podobają mi się opakowania do ich kosmetyków. Zawsze czekam na jakąś promocję na https://www.showroom.pl żeby coś upolować. Jak sprawuje się ten żel do mycia twarzy?
Ten krem z Lush botanicals jest dedykowany właśnie skórze suchej ale wg mnie jednak trochę za słabo nawilża. Na mojej wrażliwej/mieszanej skórze dobrze się sprawdził ale dla suchej może jednak nie być wystarczający, wydaje mi się, że lepiej by się sprawdził Sunlight. Tutaj jest recenzja kremu http://www.emza.pl/in-the-air-lush-botanicals/, a na stronie można kupić zestaw próbek.
Mi też się podobają opakowania Phenome, ale póki co ich produkty mnie nie zachwyciły. Nie są złe, ale za tą cenę oczekiwałam lepszych efektów. Wkrótce pojawi się recenzja żelu, ale już teraz mogę Ci napisać, że nie będzie ona pozytywna:(
Dzięki! Chętnie sprawdzę te próbki. Może wreszcie znajdę coś przy czym zostanę na dłużej. O nie… czyli Phenome dalej nie zachwyci. :/ Na szczęście jest całkiem sporo polskich marek, które można testować! Ostatnio też wypróbowałam krem do twarzy Miya. Nie umiem jeszcze ocenić czy jestem z niego zadowolona czy nie…
Hmm, kupiłam jeszcze pełnowymiarowe opakowanie kremu do twarzy z Phenome, bo wcześniej miałam małą wersję i bardzo dobrze się spisał. Ale spisał się dobrze na mojej skórze która wcale nie jest sucha:) Podobnie krem Saisona- jest jednym z ulubionych, mogę go polecić z czystym sumieniem ale nie właścicielkom cery suchej bo nawilżenie może okazać się niewystarczające. W przyszłą zimę pewnie zdecyduję się na kremy Bioselect, miałam ich próbki i pokochałam tą markę właśnie za nawilżenie i ukojenie jakie dawały mojej skórze.
A którego konkretnie kremu Miya próbowałaś? Są bardzo popularne, ciekawa jestem jak z działaniem.
Jak się sprawdziły u Ciebie produkty Phenome po dłuższym czasie?
Z kremu byłam bardzo zadowolona. Z żelu nie ale to dlatego, że zawiera składnik na który jestem uczulona.
Tutaj pisałam o tych produktach więcej:
http://www.emza.pl/phenome-calming-blemish-cleanser/
http://www.emza.pl/phenome-luscious-hydrating-cream/